Pakistański prezydent musi odejść
Pakistańska Partia Ludowa, główne ugrupowanie wchodzące w skład rządzącej koalicji, ogłosiła w sobotę (16.08), że Pervez Musharraf ma czas do niedzieli, by zrezygnować z pełnienia funkcji prezydenta. Jeśli tego nie zrobi, uruchomiona zostanie procedura impeachmentu.
„Czas Musharrafa się kończy” ogłosił Shah Mahmood Qureshi, minister spraw zagranicznych i jeden z liderów Pakistańskiej Partii Ludowej (PPP). „Nie ma żadnych powodów dla których miałby odejść” odpowiada prezydent.
Słowa Musharrafa mogą być jednak jedynie polityczną grą, w której będzie się starał wygrać dla siebie jak najwięcej. PPP grozi uruchomieniem procedury impeachmentu i jeśli to zrobi, prezydent będzie miał małe szanse na pozostanie na stanowisku. Zarzuca mu się łamanie konstytucji i korupcję.
Do złożenia wniosku o rozpoczęcie procedury potrzebna jest większość głosów w jednej z izb parlamentu, do uruchomieniu procedury - 2/3 głosów połączonych dwóch izb. PPP już szuka sprzymierzeńców, którzy zagłosują przeciwko Musharrafowi.
Tymczasem przywódca PPP Asif Ali Zardari ogłosił w niedzielę, że będzie optował za tym, by nowym prezentem była kobieta. Nie wiadomo jednak na kogo padnie wybór. Rozmowy wewnątrz rządzącej koalicji trwają.
Pervez Musharraf doszedł do władzy w 1999 roku w wyniku bezkrwawego zamachu stanu. Po tym jak jego partia przegrała lutowe wybory parlamentarne, musiał zrzec się kontroli nad wojskiem. Nadal ma jednak wielkie wpływy w armii i tego obawia się najbardziej rządząca koalicja.
Na podstawie: thetimesofindia.com, news.bbc.co.uk, hindustantimes.com