Premier Japonii chce walczyć z somalijskimi piratami
Premier Japonii Taro Aso wyraził we wtorek (26.11) chęć wysłania oddziałów japońskiej marynarki wojennej w okolice Somalii, celem ochrony okrętów cywilnych przed rosnącymi w siłę piratami.
"Musimy jak najszybciej podjąć odpowiednie decyzje. Gdyby któryś z japońskich statków został zaatakowany przez piratów lub jego załoga została uprowadzona, byłoby już za późno" powiedział Aso.
Od początku bieżącego roku odnotowano ponad dziewiećdziesiąt przypadków ataków pirackich w tym regionie (w tym jeden na okręt japoński). Z tego powodu ponad dziesięć państw, w tym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja, wysłało tam swoje jednostki eskortujące.
"Bezpieczeństwo naszych rodaków i ich dobytku jest zagrożone. Czy możemy w tej sytuacji polegać wyłącznie na innych krajach?" pytał retorycznie jeden z współpracowników premiera.
Jednak żeby Morskie Siły Samoobrony (oficjalna nazwa japońskiej marynarki wojennej) mogły wyruszyć na somalijską misję, parlament Japonii musi uchwalić odpowiednią ustawę. Na drodze stoją bowiem zapisy pacyfistycznej konstytucji, które nie zazwalają japońskim żołnierzom na otwarcie ognia poza granicami kraju.
Perspektywa wysłania MSS w pobliże Somalii wydaje się nieunikniona nie tylko dla rządzącej Partii Liberalno Demokratycznej i jej koalicjanta Komeito. W pracach, nad wspomnianą powyżej ustawą, biorą udział także przedstawiciele największej partii opozycyjnej - Partii Demokratycznej, która już niejednokrotnie sprzeciwiała się udziałowi japońskich żołnierzy w misjach zagranicznych.
Na podstawie: japantoday.com, mainichi.jp