Timor Wschodni/ Żołnierze chcą dymisji, premier mówi „nie”
Premier Timoru Wschodniego Mari Alkatiri odrzucił w piątek żądanie przywódcy zbuntowanych żołnierzy do rezygnacji i wezwał ich do złożenia broni. Major Alfredo Reinado oskarża go o działanie na szkodę państwa i domaga się, by Alkatiri stanął przed sądem. W toczącym się od marca konflikcie zginęło już ponad 20 osób.
W czwartek major Alfredo Reinado ogłosił, ze stoi na czele zbuntowanych żołnierzy, deklarując jednocześnie, że pozostają one lojalne wobec urzędującego prezydenta Xanany Gusmao. Jeśli prezydent wyda taki rozkaz, major jest gotów się rozbroić. Wykluczył jednakowoż możliwość pozostania Alkatiriego na stanowisku premiera.
Według Reinado Alkatiri nie sprawdził się jako przywódca i spowodował wiele problemów w kraju. Oskarża go również o zlecanie zabójstw i domaga się, by ten odpowiedział za to przed sądem.
Cieszący się autorytetem prezydent Xanana Gusmao w emocjonalnym przemówieniu apelował do stron konfliktu, by przebaczyły sobie na wzajem i pojednały. Gusmao w celu szybszego zakończenia walk, zdymisjonował w czwartek ministrów obrony narodowej spraw wewnętrznych, którzy nie radzili sobie z sytuacją
Odpowiedzialność za bezpieczeństwo wewnętrzne kraju ma przejąć Jose Ramos Horta, dotychczasowy minister spraw zagranicznych Timoru Wschodniego i laureat Pokojowej Nagrody Nobla. W wywiadzie dla ABC powiedział on, że jest jedynym, który może pogodzić ze sobą wszystkie strony konfliktu.
Zamieszki w Timorze Wschodnim wybuchły, kiedy Alkatiri zwolnił w marcu sześciuset z prawie 1400 żołnierzy, po tym jak w lutym rozpoczęli oni strajk w proteście przeciwko, ich zdaniem, dyskryminacji żołnierzy z zachodniej części kraju. Walki pomiędzy zbuntowanymi żołnierzami a oddziałami wiernymi rządowi przybrały na sile w maju i objęły również policję oraz rywalizujące gangi. Od początku konfliktu zginęło już co najmniej 20 osób, a dziesiątki tysięcy opuściło swoje domy.
24 maja rząd Timoru Wschodniego poprosił o międzynarodową pomoc w zaprowadzeniu porządku w kraju. Obecnie w ramach misji pokojowej w Timorze Wschodnim stacjonuje ponad 2500 australijskich i 200 nowozelandzkich żołnierzy. Dowódca sił australijskich gen. Mick Slater mówi, że największym problemem, z jakim musza zmierzyć się jego oddziały jest działalność gangów, które są dobrze zorganizowane i wyposażone w środki łączności.
Na podst. Independent On-line, BBC, New Zealand Herald