23 rocznica kurdyjskiej masakry
- IAR
Iraccy Kurdowie czczą dzisiaj pamięć swoich bliskich zamordowanych przez reżim Saddama Husajna. 23 lata temu irackie wojska zrzuciły bomby chemiczne na kurdyjskie miasto Halabdża. Była to zemsta za powstanie Kurdów przeciwko Saddamowi.
Masakra w Halabdży była jedną z najokrutniejszych zbrodni XX wieku. Broń chemiczna zabiła wówczas 5 tysięcy osób. Wojskowe samoloty najpierw zrzuciły napalm, a wkrótce potem bomby z mieszaniną sarinu, tabunu, gazu musztardowego i gazu VX. Ludzie zaczęli uciekać do schronów, ale wielu z nich umierało już podczas ucieczki. W powietrzu roznosił się zapach jabłek i czosnku.
Już po kilku godzinach ulice Halabdży pełne były spalonych ludzkich zwłok. Rannym zaczęto pomagać dopiero po kilku dniach, kiedy stężenie gazów opadło. Wielu z nich do dzisiaj zmaga się z przewlekłymi chorobami.
Ocaleni cierpią na raka, choroby płuc czy układu nerwowego. Dzisiaj iraccy Kurdowie gromadzą się na cmentarzu w Halabdży, by czcić pamięć pomordowanych.
Masakra w Halabdży była tylko częścią czystek etnicznych, jakie Saddam Husajn przeprowadził na Kurdach. W sumie w operacji Anfal zginęło 100 tysięcy Kurdów, a z powierzchni ziemi zniknęło 4 tysiące kurdyjskich wiosek. 23 lata temu irackimi wojskami dowodził Ali Hassan Al-Madżid, który właśnie po tej akcji zyskał przydomek Chemiczny Ali. W styczniu ubiegłego roku wykonano na nim karę śmieci.