Ciała żołnierzy wróciły do Izraela
Do zapowiadanej od kilku tygodni wymiany więźniów między Izraelem a Hezbollahem doszło w środę (16.07) rano na granicy izraelsko-libańskiej. Po dwóch latach ciała dwóch rezerwistów Sił Obrony Izraela, Ehuda Goldwassera i Eldada Regeva, wróciły do kraju.
- Jestem dumny, że należę do tych, którzy kochają, nie do tych - którzy nienawidzą – powiedział Ofer Regev w czasie pogrzebu swojego brata, rezerwisty CaHaLu - Eldada Regeva.
Obaj rezerwiści zostali schwytani przez Hezbollah w 2006 roku, w czasie drugiej wojny libańskiej. Od tego czasu ich los nie był znany; wiadomo było jedynie, że w czasie porwania zostali poważnie ranni. Hezbollah nigdy nie podał żadnych informacji na temat ich dalszych losów, nie ujawniono nawet czy Goldwasser i Regev są żywi czy martwi. Chociaż premier Izraela przyznał pod koniec czerwca, że obaj żołnierze najprawdopodobniej nie żyją, do ostatniej chwili liczono na powrót żywych rezerwistów. Nadzieje te znikły, gdy w środę rano na granicy pojawiły się przekazane przez stronę libańską dwie proste, czarne trumny.
Pogrzeby Golwassera i Regeva odbyły się w czwartek (17.07) i transmitowane były na żywo przez państwową telewizję. Rezerwistów żegnały wielotysięczne tłumy.
Decyzję o wymianie więźniów z Hezbollahem rząd izraelski podjął 29 czerwca, a kilka dni później potwierdził ją lider Hezbollahu Hassan Nasrallah. W czasie wymiany (16.07) Izrael otrzymał wiadomości na temat wypadku lotnika Rona Arada, którego samolot rozbił się nad Libanem w 1986 roku oraz ciała dwóch rezerwistów CaHaLu Ehuda Goldwassera i Eldada Regeva, którzy zginęli w lipcu 2006 roku, w czasie drugiej wojny libańskiej.
Osiemdziesięciostronnicowy raport o losie Rona Arada został przekazany na początku lipca. Znalazły się w nim trzy nowe zdjęcia oraz fragmenty dzienników i listów zaginionego lotnika adresowanych do żony. Hezbollah zapewnia w raporcie, że zostały podjęte wszelkie starania, aby odnaleźć zestrzelonego lotnika, jednakże - okazały się one bezskuteczne. Wiadomo jedynie, że Arad zmarł dekadę temu.
Stronie libańskiej Izrael przekazał w czasie wymiany ponad 200 ciał oraz uwolnił pięciu Libańczyków, w tym Samira Kuntara, skazanego w 1979 roku na dożywocie za zamordowanie policjanta, młodego mężczyzny i jego czteroletniej córki, której roztrzaskał czaszkę. Przyczynił się też do śmierci jej młodszej siostry, która udusiła się gdy matka zatkała jej usta próbując stłumić płacz dziecka.
- Wasz powrót jest kolejnym zwycięstwem – powiedział prezydent Michael Suleiman witając na lotnisku w Bejrucie Kuntara oraz pozostałych oswobodzonych Libańczyków. W oficjalnym powitaniu udział brał m.in premier Fuad Siniora oraz Hassan Narsallah. Na lotnisku czekały również rodziny uwolnionych więźniów, w tym matka i brat Kuntara. Przez mieszkańców Beirutu byli witani jak bohaterowie. Wieczorem urządzono na ich cześć pokaz sztucznych ogni, a dziesiątki tysięcy ludzi witały swoich bohaterów rzucając ryż i machając żółtymi flagami Hezbollahu.
Na podstawie: jpost.com, reuters.com, ynetnews.com, haaretz.com