Coraz więcej ofiar w Strefie Gazy. Izrael ponosi straty
- Maciej Pawłowski
Jak dotąd, Izraelskie Siły Zbrojne nie zdecydowały się na bezpośrednie wejście do Gazy. Miasto ciągle jest ostrzeliwane z powietrza, lądu i morza, zaś izraelska piechota zajmuje pozycje na peryferiach i przygotowuje się do walki w terenie zurbanizowanym. We wtorek (06.01) armia izraelska miała zamknąć pierścień wokół Gazy, całkowicie ją izolując. Najcięższe walki mają miejsce we wschodniej części miasta – w dzielnicy Szujadija, gdzie oddziały ISZ napotkały silny opór ze strony milicji Hamasu i bojówek Islamskiego Dżihadu.
We wtorek (06.01) rozpoczęła się też, szeroko zakrojona, akcja militarna w mieście Chan Junis, drugim co do wielkości w enklawie. Miasto ma być jednym z najważniejszych ośrodków oporu Hamasu. Według informacji otrzymywanych od dowództwa izraelskiego, w operacji lądowej mogło łącznie zginąć około 130 bojowników Hamasu.
Przynajmniej trzydzieści osób zginęło, we wtorek (06.01) w trakcie izraelskiego ostrzału szkoły ONZ - strona palestyńska donosi o 44 ofiarach. Izraelczycy tłumaczą, że działali w samoobronie, odpowiadając na atak ze strony Palestyńczyków ukrytych w szkole. Siły izraelskie miały zostać ostrzelane przy pomocy pocisków moździerzowych, a po zakończeniu wymiany ognia, armia podała informację, że w budynkach szkoły odnaleziono ciała bojowników Hamasu. Dwa pociski czołgowe eksplodowały w pobliżu innej szkoły, również należącej do ONZ, zabijając trzech Palestyńczyków i raniąc kilkadziesiąt innych osób.
Jak donoszą palestyńskie służby medyczne, liczba ofiar izraelskiej operacji „Płynny ołów” przekroczyła sześćset osób, a 2,750 Palestyńczyków zostało rannych. Większość szpitali w Strefie jest przepełniona i zaczyna powoli brakować podstawowych artykułów medycznych.
Izraelska operacja lądowa nadal nie przynosi żadnych efektów, jeżeli chodzi o powstrzymanie wystrzałów rakietowych ze Strefy na terytorium południowego Izraela. Tylko w poniedziałek (05.01) Hamas odpalił około czterdziestu pocisków w kierunku Aszkelonu, Aszdodu, Sderot i Ber Szewy.
Jak na razie na nic się zdała europejska ofensywa dyplomatyczna w wykonaniu prezydenta Francji – Nicolasa Sarkozy'ego. Prezydent zaproponował we wtorek (06.01) włączenie Syrii do rozmów pokojowych. Przewodniczący Unii Europejskiej Czesi, póki co nie skomentowali inicjatywy Francji w dążeniu do zakończenia konfliktu na Bliskim Wschodzie.