Izrael: Kneset zaaprobował plan ewakuacji z Gazy
We wczorajszym głosowaniu izraelski Kneset przyjął przewagą 22 głosów kontrowersyjny plan likwidacji żydowskich osiedli w Strefie Gazy i północnej części Zachodniego Brzegu Jordanu. Jest to ogromny sukces premiera Ariela Szarona, oznaczający "zielone światło" dla jego planów jednostronnego rozwiązania konfliktu z Palestyńczykami. Spowodował on jednak poważny kryzys na izraelskiej scenie politycznej.
Za likwidacją osiedli opowiedziało się 67 deputowanych, 45 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Sukces planu był możliwy dzięki poparciu partii lewicowych i wstrzymaniu się deputowanych arabskich od głosu.
Premier Szaron dotrzymał obietnicy wyciąnięcia poważnych konsekwencji wobec członków jego rządu, którzy nie udzielą mu poparcia. Zaraz po głosowaniu zdymisjonował szefów buntowniczej frakcji - ministra bez teki Uzi Landaua i wiceministra Michaela Ratzona.
Przyjęcie planu Szarona spowodowało poważny kryzys na łonie rządzącej koalicji. Czterech ministrów (finansów, rolnictwa, edukacji i zdrowia), w tym odwieczny rywal Szarona - były premier Benjamin Netanjahu, zagroziło podaniem się do dymisji jeżeli Szaron nie ogłosi w ciągu 14 dni, ogólnokrajowego referendum na temat likwidacji osiedli w Gazie. Szaron jest temu jednak zdecydowanie przeciwny twierdząc, że opóźniło by to o rok realizację jego planu. Możliwy jest więc rozpad rządzącej koalicji i w najgorszym wypadku - przedterminowe wybory.
Reakcje zagranicy są zróżnicowane, choć na ogół przychylne Szaronowi. Rzecznik Białego Domu stwierdził, że wczorajsze głosowanie było ważnym krokiem ku spełnieniu się idei prezydenta Busha "O dwóch państwach, sąsiadujących ze sobą w pokoju i bezpieczeństwie". Przywódcy Autonomii Palestyńskiej pozostają natomiast głęboko nieufni wobec planów Szarona, traktując je jako zasłonę dymną maskującą plany izraelskiej ekspansji na Zachodnim Brzegu Jordanu.
za "Mail&Guardian" i www.debka.com