Śmierć izraelskiego szpiega
W wieku 82 lat zmarł (09.03) były agent izraelskiego wywiadu, który odegrał kluczową rolę w skandalu Iran-Contras.
Urodzony w Wielkiej Brytanii rozpoczął służbę w Mossadzie w 1950 roku, zaraz po emigracji do Izraela. Pnąc się po szczeblach kariery w agencji wywiadowczej dotarł do stanowiska zastępcy dyrektora Instytutu Wywiadu i Zadań Specjalnych. Później objął stanowisko dyrektora generalnego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Wśród swoich kolegów uchodził za grzecznego oraz genialnego. Brytyjski akcent oraz arystokratyczne maniery sprawiały, że wyróżniał się z tłumu w "firmie".
W latach '50 i '60 działał głównie w Afryce i Azji jako dyplomata o nazwisku David Szaron. Lecz był to tylko jeden z epizodów życia szpiegowskiego.
Odegrał znaczącą rolę w aferze Iran-Contras w latach 1986-1987. Wówczas administracja Regana upoważniła Izrael do sprzedaży amerykańskiej broni Teheranowi. Naruszało to międzynarodowe embargo oraz uchwałę Kongresu Stanów Zjednoczonych. Dochód z handlu był przekazywany rebeliantom Contras w Nikaragui.
Dostawy uzbrojenia do republiki islamskiej miały być także częścią wymiany na zakładników przetrzymywanych przez Hezbollah w Libanie. Skandal ten odbił się szerokim echem w całym świecie i był powodem dymisji wielu wpływowych oficjeli w Waszyngtonie.
Kimche był zagorzałym zwolennikiem nieudanej próby ustanowienia pro-izraelskiego rządu w Bejrucie kierowanego przez chrześcijan. Był także jedną z czołowych postaci, której wysiłki skupiały się na dążeniu do utrwalenia strategicznego sojuszu między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem.
Na podstawie: bufflonews.com, kcoy.com