Szef rosyjskiego MSZ: Gruzja musi zobowiązać się do nieużywania siły
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, podczas piątkowej wizyty w Abchazji, że Gruzja musi podpisać z Abchazją umowę o nieużywaniu przemocy we wzajemnych stosunkach. „Bezwzględnie uważam, że umowa między Gruzją i Abchazją o nieużywaniu siły we wzajemnych kontaktach jest niezbędna, ponieważ to nie Rosja, ale Gruzja zaatakowała Cchinwali".
W porozumieniu, podpisanym przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa i francuskiego prezydenta Nikolasa Sarkozy w 2008 r., Unia Europejska została uczyniona gwarantem nie używania siły do rozwiązywania konfliktów w tym regionie. „W czasie gdy nasi abchascy i południowoosetyńscy koledzy wierzą, że Unia wypełni swoje zobowiązania, my, znając naturę obecnego gruzińskiego przywództwa politycznego, będziemy dążyć do tego by została podpisana stosowna umowa o nieużywaniu siły we wzajemnych stosunkach między Tbilisi i Suchumi." - stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji.
Komentując słowa amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton, że nigdy nie uzna Abchazji o Osetii Południowej, jako państw niepodległych, Ławrow powiedział: „Jeśli nasi amerykańscy partnerzy wszelkimi sposobami dążą do zapobieżenia uznania niepodległości Abchazji, my będziemy opierać się próbom narzucania opinii o braku suwerenności tych państw".
„My nie rozpoczęliśmy żadnego projektu geopolitycznego. Skupiamy się tylko nad zapewnieniem bezpieczeństwa ludności w obydwu republikach" - podkreślił. Dodał, że Moskwa nie będzie handlowała uznaniem Abchazji na przykład przez Turcję za uznanie przez Rosję Tureckiej Republiki Cypru Północnego: „Nie chcemy robić wymiany zgodnie z logiką zimnej wojny".
Ławrow ocenił także unijny raport, dotyczący wojny w Osetii Południowej: „Jest obiektywny i oficjalnie uznaje dobrze znany fakt, że wojnę rozpoczął reżim Saakaszwilego."
Minister ponadto wyraził nadzieję na powrót obserwatorów ONZ i Unii Europejskiej do Abchazji i Południowej Osetii, ale tylko pod warunkiem, że Zachód przestanie wspierać gruzińskie pretensje do obydwu terytoriów.
Mandat misji Narodów Zjednoczonych wygasł 16 czerwca zaś Rosja zawetowała rezolucję wprowadzającą nowy mandat, który określał Południową Osetię i Abchazję, jako część Gruzji. Mandat misji unijnej wygasł 1 stycznia, a Rosja odmówiła odnowienia go w tym samym kształcie, ponieważ również nie uznawał Południowej Osetii o Abchazji, jako państw niepodległych.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy ponagliło Rosję w 29 września, aby pozwoliła unijnym obserwatorom dostęp do Abchazji i Osetii Południowej przed upływem tego roku.
ECAG-Kaukaz/RIA Novosti