Maciej Pietruszewski: Kilka przykładów naruszeń procedur wyborczych na poziomie lokalnym
Przepisy precyzyjnie określają jakie działanie podczas głosowania łamie obowiązujące prawo. Niemniej jednak, część z tych ostrych zasad w określonych okolicznościach trudno zakwalifikować do szeregu wykroczeń, choć z punktu widzenia ustawodawstwa takimi są. Dla przykładu, naruszeniem jest przebywanie w kabinie do głosowania więcej niż jednej osoby jednocześnie (za wyjątkiem osób niepełnoprawnych). W rozumieniu tej normy mamy do czynienia ze złamaniem prawa w sytuacji gdy matka lub ojciec wejdą do kabiny z małym dzieckiem. Warto podkreślić, że analogiczne zachowanie jest dość popularnym zachowaniem na gruncie polskim i nie budzi jakichkolwiek protestów. Popadając w skrajność, do wykroczeń należałoby też zaliczyć pomoc w wrzuceniu głosu do urny wyborczej przez osobę trzecią (np. wspomniane wcześniej dziecko), gdyż przekazanie głosu komukolwiek stanowi naruszenie.
Jeden z przepisów wskazuje, że w dniu wyborów, w pomieszczeniu do głosowania nie mają prawa przebywać przedstawiciele organów bezpieczeństwa. Zapis nie pozbawiony sensu, ale w sytuacji nie posiadania „holu wejściowego” do komisji wyborczej i 30 stopniowym mrozie, niemoralnym wydaje się zmuszanie milicjanta do całodziennego wystawania na świeżym powietrzu.
Pomijając wcześniej wzmiankowane dylematy związane z bezkrytycznym traktowaniem przepisów, należałoby wskazać podstawowe wykroczenia które występowały w poprzednich latach:
- wydawanie jednej osobie więcej niż jednego biuletynu do głosowania;
- wydawania biuletynów bez dokumentów potwierdzających obywatelstwo Ukrainy;
- brak wyborcy na liście wyborczej;
- zapełnienie biuletynu poza kabiną do głosowania;
- obecność więcej niż jednej osoby w kabinie do głosowania;
- wpływanie osób obecnych w dzielnicy wyborczej na wyborców;
- przekazywanie biuletynu innej osobie;
- przekupywanie wyborcy;
- niedopuszczenie do pomieszczenia komisji wyborczej obserwatorów, kandydatów, członków komisji, przedstawicieli mediów etc.;
- wprowadzanie zmian do listy wyborców w dniu głosowania.
Podczas historycznych już wyborów 2004 r. nagminnie występowało przekupstwo wyborców. Wyborca wrzucał wypełniony wcześniej biuletyn do urny wyborczej, a swój pusty wymieniał na wódkę lub kwotę pieniędzy. Po czym mechanizm się powtarzał. Odnotowano też przypadki niedopuszczenia obserwatorów opozycyjnych bloków wyborczych do dzielnic wyborczych, czy nawet ich pobicia. W obecnych wyborach przewiduje się, że nie wystąpią takie naruszenia.