Rosja/ Putin przekazuje władzę
Centralna Komisja Wyborcza na bieżąco podaje wyniki wyborów prezydenckich. Po podliczeniu 99,55 proc. kart do głosowania Dmitrij Miedwiediew zdobył 70,23 proc. głosów, Giennadij Ziuganow - 17,76 proc., Władimir Żyrinowski - 9,37 proc., Andriej Bogdanow - 1,29 proc. CKW zapowiedziała, iż ostateczne oficjalne rezultaty zostaną ogłoszone do 7 marca br.
Wybory prezydenckie, wyznaczone na 2 marca, są obecnie w Rosji najważniejszym wydarzeniem 2008 roku. Od dawna spekulowano na temat następcy Władimira Putina, możliwości przekazania lub pozostania u władzy. Dzisiaj wiemy już, iż nowym prezydentem Rosji będzie Dmitrij Miedwiediew, zaś Putin obejmie stanowisko premiera.
Prawie pewnym jest, iż wybory prezydenckie wygra kandydat Kremla, pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew. Sondaże przedwyborcze wskazują, iż zwycięży już w pierwszej turze, zdobywając około 70 proc. poparcia. Popularność Miedwiediewa wzrosła po oficjalnym poparciu jego kandydatury przez obecnego prezydenta. Władimir Putin oświadczył również, iż w przypadku jego wygranej, obejmie stanowisko premiera.
Przygotowania do wyborów
Wybór następcy Putina był jednym z najczęściej dyskutowanych tematów. Sam Putin wiele razy wypowiadał się na ten temat. Od dawna zaznaczał również, iż wskaże swojego następcę. Ze swoją decyzją nie chciał jednak się spieszyć.
Przygotowanie do wyborów rozpoczęto od zmiany przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej. O nominację rywalizowali przedstawiciele dwóch głównych grup interesów Siergiej Iwanow (siłowiki, czyli osoby związane ze służbami specjalnymi) i Dmitrij Miedwiediew (petersburscy prawnicy), obaj w listopadzie 2005 roku zostali wyniesieni do rangi pierwszych wicepremierów. Pojawiały się również spekulacje, iż Putin wskaże osobę nieznaną dotąd ogółowi społeczeństwa. Prawdopodobieństwo takiego podejścia zwiększyło się, kiedy Putin, po dymisji premiera Michaiła Fradkowa, powołał na to stanowisko Wiktora Zubkowa. Jego nazwisko dopisano do coraz dłuższej listy potencjalnych kandydatów. Osobę nowego premiera od razu poddano też pod ocenę społeczeństwu.
Test
Swoistym wstępem do wyborów prezydenckich były grudniowe wybory parlamentarne. Stanowiły one plebiscyt poparcia dla Putina i prowadzonej przez niego polityki. Prezydent sam stanął na czele listy wyborczej i otwarcie wzywał do głosowania na Jedną Rosję. Test dał wynik pozytywny.
Jest następca
Nieoficjalna kampania przed wyborami prezydenckimi rozpoczęła się 10 grudnia 2007 roku. Wtedy to Władimir Putin otwarcie poparł kandydaturę Dmitrija Miedwiediewa. Ostatecznie wskazał więc na jednego z faworytów. Od tego momentu wskaźnik popularności Miedwiediewa zaczął piąć się do góry.
Kampania
Do 16 stycznia można było zgłaszać w Centralnej Komisji Wyborczej kandydatów na najwyższe stanowisko w państwie. Zgłosiło się pięciu kandydatów: Dmitrij Miedwiediew, Giennadij Ziuganow, Władimir Żyrinowski, Michaił Kasjanow oraz Andriej Bogdanow. CKW podważyła jednak podpisy na listach poparcia, złożone przez Kasjanowa i ostatecznie odmówiła rejestracji jego kandydatury. Rosjanie wybierają więc pomiędzy czterema kandydatami.
W czasie kiedy Kasjanow walczył o możliwość udziału w wyborach, Miedwiediew przedstawiał swój program wyborczy. Niecały miesiąc później nakreślił także ramy programu gospodarczego. O przyszłości Rosji mówił również Władimir Putin na corocznej konferencji prasowej. Sama kampania, ze względu na przesądzony wynik wyborów, była mało emocjonująca. Miedwiediew odmówił m.in. udziału w jakichkolwiek telewizyjnych debatach przedwyborczych.
OBWE non-grata
Oddzielnym wątkiem procesu wyborczego jest udział obserwatorów międzynarodowych. OBWE planowało monitoring wyborów do Dumy Państwowej, jednak w wyniku problemów z wydaniem wiz, zrezygnowała z udziału w misji obserwacyjnej. W przypadku wyborów prezydenckich, po wstępnych deklaracjach udziału, wskazano, iż warunki postawione przez stronę rosyjską nie pozwolą na efektywny monitoring procesu wyborczego. Przedstawiciele OBWE udali się do Moskwy, by prowadzić negocjacje z Rosjanami. Nie udało się jednak osiągnąć porozumienia i ostatecznie zrezygnowano także z obserwacji wyborów prezydenckich.
Na finiszu
Od 15 lutego trwa przedterminowe głosowanie na wyborach prezydenckich. W ostatnich dniach kampanii wprowadzono zakaz publikacji sondaży przedwyborczych. Pierwsze dane dotyczące rezultatów wyborów pojawią się 2 marca zaraz po zamknięciu lokali wyborczych (godz. 19.00 czasu polskiego).
Bez niespodzianek
Według danych exit-poll prowadzonych niezależnie przez dwa ośrodki: Fundację "Opinia Publiczna" (FOM) oraz Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Społecznej (WCIOM) wybory prezydenckie wygrał Dmitrij Miedwiediew zdobywając odpowiednio 67,4 proc. i 69,6 proc. głosów. Przewidzenia te potwierdziła Centralna Komisja Wyborcza. Miedwiediew, po podliczeniu 99,55 proc. kart, zdobył 70,23 proc. głosów. Komentujac wynik wyborów prezydent-elekt zapowiedział, iż prowadzona dotąd polityka będzie kontynuowana.
Wszystkich zaskoczyła wysoka frekwencja wyborcza. Walczono o nią na różne, czasem niekonwencjonalne, sposoby.