Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Mochtar Belmochtar celem amerykańskiego ataku w Libii


16 czerwiec 2015
A A A

Amerykańskie lotnictwo przeprowadziło w Libii pierwszy od czasów obalenia Kadafiego nalot bombowy. Jak poinformował rząd libijski, celem ataku był jeden z przywódców islamskich terrorystów w Afryce Północnej Mochtar Belmochtar. Pentagon nie potwierdził śmierci Algierczyka.

Wcześniej rzecznik Pentagonu płk Steve Warren informował, że siły amerykańskie przeprowadziły atak z powietrza w Libii, którego celem był terrorysta z Al-Kaidy i że skutki ataku są weryfikowane. Stwierdził, że nie wie, gdzie dokładnie w Libii przeprowadzony został ten atak. Nie podał też nazwiska terrorysty.
Agencja Associated Press odnotowuje, że nie wiadomo, czy użyto samolotów załogowych, czy bezzałogowych. Według libijskiego rządu atak przeprowadziły myśliwce USA. Agencja Associated Press pisze, powołując się na przedstawiciela władz USA, który zastrzegł sobie anonimowość, że nalot przeprowadziły dwa myśliwce F-15.
Nieco później siły zbrojne Stanów Zjednoczonych potwierdziły, że celem nalotu w Libii był Mochtar Belmochtar. Rzecznik Pentagonu płk Steve Warren nie potwierdził natomiast, że terrorysta został zabity. Przedstawiciele władz amerykańskich, na których powołuje się stacja CNN, podkreślają, że potrzebne będą do tego konkretne dowody i ewentualnie przyznanie przez islamistów, że Belmochtar nie żyje.
Cały czas nad miejscem akcji miały przebywać również maszyny rozpoznawcze, najprawdopodobniej chodzi o bezzałogowe statki powietrzne, dostarczające na bieżąco informacje do centrum dowodzenia. Przy czym z doniesień wywiadu w zaatakowanej lokacji miało odbywać się spotkanie dowódców organizacji terrorystycznej, w którym miał uczestniczyć sam Mokhtar Belmoktar.

Doniesienia zostały zdementowane na Twitterze, przez podających się za rzeczników organizacji terrorystycznej Ansar al-Asharia. Według komunikatu terrorystów rzeczywiście w trakcie amerykańskiego uderzenia lotniczego śmierć poniosło siedem osób. Wśród ofiar znaleźli się dwaj obcokrajowcy, których przynależności państwowej nie podano oraz jeden Tunezyjczyk. Reszta ofiar miała pochodzić z Libii. Jednocześnie stuprocentowe potwierdzenie tożsamości zabitych wymagałoby, ze względu na zniszczenia, przeprowadzenia badań DNA.


Jednak najważniejsze, że nie było wśród nich podstawowego celu, czyli terrorysty odpowiedzialnego m.in. za słynny atak na instalacje gazowe w Algierii w 2013r. Chaosowi informacyjnemu sprzyja fakt, że uznawany rząd Libii, rezydujący obecnie w Tobruku/Al-Bajda nie jest w stanie kontrolować terytorium państwa, a tym bardziej w stu procentach potwierdzić zabicia poszukiwanego terrorysty. Przy czym to właśnie on wywołał obecną dyskusję o śmierci Mokhtara Belmoktara, twierdząc, że Amerykanom udało się go zabić. Tak samo można sceptycznie podejść do obecnego dementi ze strony ludzi podających się w mediach społecznościowych za Ansar al-Asharię.

Kim jest Belmochtar?

Mochtar Belmochtar znany też jako Chalid Abu al-Abbas, urodził się 43 lata temu w Algierii. Podczas swojej edukacji interesował się tematyką dżihadu. W 1991 wyjechał do Afganistanu, gdzie trwała wojna domowa między dżihadystami i rządem komunistycznym. Trenował w obozach Al-Kaidy w Chaldenie oraz Dżalalabadzie, gdzie nauczył się terrorystycznego rzemiosła, czyli strzelać, konstruować bomby, a także przemycać broń, narkotyki i ludzi. Prawdopodobnie podczas konstrukcji jednej z bomb stracił lewe oko, stąd jego przydomek "jednooki".

Kiedy w 1991 wybuchła wojna domowa w Algierii i Bilmuchtar szybko powrócił do ojczyzny, przystępując do Zbrojnej Grupy Islamskiej (GIA), walczącej z rządem. W 1998 zaciągnął się do Salafickiej Grupa Modlitwy i Walki (GSPC), która nie poszła na ugodę z algierskimi władzami.Islamiści ostatecznie ponieśli w 2002 porażkę w wojnie z wojskiem algierskim. Islamiści ostatecznie ponieśli w 2002 porażkę w wojnie z wojskiem algierskim. Bilmuchtar zasłynął podczas konfliktu jako zdolny dowódca polowy, twardy, nieustraszony bojownik.
W wyniku przegranej wojny, rebelianci ewakuowali się na południe w głąb pustyni oraz krajów Sahelu takich jak Mali, Mauretania, Niger. Wówczas GSPC przekształcono w Al-Kaidę Islamskiego Maghrebu (AQIM). Bilmuchtar działał głównie na pustynnych regionach północnego Mali. Utworzył tam grupę zajmująca się głownie przemytem i uprowadzaniem ludzi dla okupu. Przemycał papierosy (stąd jego drugi przydomek "Pan Marlboro"), narkotyki, kradzione samochody, diamenty, ludzi, szmuglował również broń dla ugrupowań rebelianckich w Afryce, co wielokrotnie potwierdzały francuskie służby specjalne.

W 2003 stał za uprowadzeniem na Saharze 32 europejskich turystów za których otrzymał 6,5 mln euro. Według ośrodka wywiadowczego Stratfor na porwanym Europejczyku zarabiał przeciętnie 3 mln dolarów. Łącznie na porwaniach zarobił dziesiątki milionów euro. W 2008 ludzie Bilmuchtara porwali w Nigrze kanadyjskiego dyplomatę z ONZ, Roberta Fowlera. Po uwolnieniu Fowler przyznał, że terrorysta dbał o zakładników, by otrzymać wysoki okup. Przez swoją działalność znalazł się wysoko w hierarchii AQIM i dowodził jedną z dwóch największych brygad w Mali. Uczestniczył na początku 2012 w powstaniu Tuaregów w Mali po stronie powstańców, a następnie walczył przeciwko nim, pokonawszy ich w czerwcu 2012, uczynił Azawad kalifatem. W związku z zwycięstwem dżhiadystów z malijską armią i Tuaregami, arena międzynarodowa przygotowywała się do operacji odbicia północnego Mali z rak terrorystów.

Po zwycięstwie w Mali, Bilmuchtar pokojowo był nastawiony do przygotowywanej interwencji Zachodu, toteż odebrano mu stopień dowódczy w AQIM. Wówczas rozstał się z grupą, zjednoczył siły Al-Kaidy z Sahelu i utworzył nowe ugrupowanie partyzanckie pod nazwą Brygada Al-Murabitun (Brygada Strażników).

Belmochtar wziął odpowiedzialność za napaść na kompleks gazowy In Amenas w Algierii w styczniu 2013r., w którym zginęło 38 zakładników z różnych krajów, w tym trzech obywateli USA. Amerykańscy prokuratorzy w lipcu 2013 roku oskarżyli Belmochtara o udział w tym ataku.

W marcu 2013 r. pojawiły się doniesienia o śmierci Belmochtara w Mali, jednak nie zostały potwierdzone.

Pierwszy nalot od czasu obalenia Kadafiego

Niemiecki "Spiegel" w swoim internetowym wydaniu zwraca uwagę, że był to pierwszy amerykański nalot w Libii od obalenia tamtejszego dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 roku. W Libii są obecnie dwa rywalizujące ze sobą rządy i liczne milicje. Sytuację tę wykorzystują dżihadyści; w Libii aktywne jest zarówno Państwo Islamskie, jak i Al-Kaida.
Coraz częściej dochodzi do zaciętych walk pomiędzy zwolennikami islamistów wiernych Al-Kaidzie i Da`ish. Tego rodzaju działania miały niedawno mieć miejsce m.in. w pobliżu miasta Darna. Libia obecnie pogrąża się w chaosie na skalę umożliwiającą spokojne funkcjonowanie wszelkich organizacji terrorystycznych. Jednocześnie z racji kryzysu związanego z falami imigrantów na Morzu Śródziemnym. Nasuwa się pytania, czy terroryści już dokonali przerzutu swoich komórek z Maghrebu do Europy, właśnie drogą morską.

Źródło: CNN, Al-Jazeera, BBC, AFP, Defense One, France 24