Niespokojnie na Półwyspie Synaj
Do dwóch oddzielnych ataków na egipskie siły bezpieczeństwa doszło w niedzielę na Półwyspie Synaj. Zginęło co najmniej 13 osób, a rannych zostało kilkadziesiąt.
Północny Synaj była świadkiem serii ataków na egipskie siły bezpieczeństwa przeprowadzonych przez Prowincję Synaj będącą miejscową filią Państwa Islamskiego. Grupa ta przyznała się do ataków na swoim koncie na Twitterze.
Sztab Generalny egipskiej armii poinformował, że wskutek detonacji pod opancerzonym pojazdem jadącym ulicami miasta Asz-Szajch Zuwajjid, zginęło sześciu żołnierz (w tym dwóch oficerów), a dwóch innych zostało rannych.
Również w niedzielę wybuchła bomba w samochodzie pozostawionym przy posterunku policji w mieście Al-Arisz - stolicy guberni Synaju Północnego. Zginęło co najmniej siedem osób, a 44 zostało rannych. Wśród ofiar byli zarówno cywile jak i członkowie sił bezpieczeństwa (w tym pięciu policjantów). Wybuch spowodował ogromne straty materialne. W pobliskich budynkach wyleciały okna oraz drzwi. Nad obszarem pojawiły się wojskowe śmigłowce.
W trzecim zdarzeniu napastnicy zaatakowali punkt kontrolny w pobliżu miasta Rafah, wzdłuż granicy Egiptu ze Strefą Gazy, raniąc co najmniej trzech żołnierzy.
Źródło: Reuters, France24