Albańczycy przejmą kontrolę nad północnym Kosowem?
Były premier Kosowa Bajram Rexhepi ostrzegł w piątek (8.8) administrację międzynarodową UNMIK, źe władze w Prisztinie mogą przejąć kontrolę nad serbskimi gminami w północnej części kraju, jeżeli "inne rozwiązania nie przyniosą efektów".
Rexhepi, premier Kosowa w latach 2002-04 i szef drugiego co do wielkości kosowskiego ugrupowania politycznego - Partii Demokratycznego Kosowa (PDK) oświadczył w wywiadzie dla dziennika "Epoka e re" ukazującego się w Prisztinie, iż przejęcie przez Albańczyków pełnej kontroli nad północnymi gminami Kosowa może dojść do skutku, jeżeli zawiodą pozostałe opcje zaprowadzenia we wszystkich regionach kraju porządku konstytucyjnego.
W północnej części Kosowa funkcjonują 3 serbskie gminy - Leposavić, Zvečan i Zubin Potok oraz północna część miasta Kosowska Mitrovica, rozdzielonego na część serbską i albańską rzeką Ibar. Tereny te zajmują w sumie 1200 km2 i zamieszkuje je ponad 60 tys. Serbów, stanowiących tam jednocześnie ponad 95 proc. ludności. Do 1989 roku obszary te wchodziły w skład Autonomicznego Okręgu Kosowo-Metohija, a pod pełną kontrolę Serbów przeszły podczas wojny o Kosowo w 1999 roku. W lutym br. miejscowi Serbowie nie uznali jednostronie proklamowanej niepodległości prowincji i bojkotują współpracę z unijną misją EULEX. W północnych gminach kraju większość Serbów wzięła udział w majowych wyborach parlamentarnych i lokalnych rozpisanych w Serbii. Rozpisanie wyborów lokalnych sprowadziło wówczas na kosowskich Serbów i rząd w Belgradzie krytykę międzynarodowej administracji UNMIK. Pod koniec czerwca został powołany Parlament Wspólnot Gmin Autonomicznej Prowincji Kosowo i Metochii, którego celem jest koordynacjaaktywności politycznej miejscowych Serbów.
"UNMIK jest największą przeszkodą w rozwoju Republiki Kosowa" - powiedział Rexhepi prisztińskiej gazecie. Dodał przy tym, iż ma nadzieję, że administracja międzynarodowa "umożliwi Kosowarom reintegrację północnych gmin z resztą kraju, która w lutym ogłosiła niepodległość".
"Tylko wyjście misji UNMIK jest gwarantem kontynuowania pozytywnych procesów politycznych w Kosowie" - kontynuował były kosowski premier. Po dokonanych w ostatnich tygodniach zmianach w funkcjonowaniu misji dokonanych przez Sekretarza Generalnego ONZ Ban Ki-Moona, które przerzuciły znaczną część dotychczasowych uprawnień misji ONZ na barki unijnej misji EULEX, kosowscy Albańczycy zaostrzyli retorykę wobec administracji międzynarodowej urzędującej w Kosowie.
W ostatnich dniach kilku wysoko postawionych polityków z Prisztiny ostrzegło nowego szefa UNMIK, Lamberto Zanieriego, że "jeżeli będzie się przeciwstawiał ich woli zostanie usunięty z Kosowa i uznany za persona non grata.
Najgorętsze reakcje Albańczyków spowodowały zapowiedzi nowego szefa UNMIK zamierzającego spotkać się z liderami kosowskich Serbów, którzy zostali wybrani do gminnych władz w wyborach 11 maja. Rząd w Prisztinie uznał wybory za nielegalne.
Kosowski rząd Hashima Thaqiego sprzeciwia się również, by służący w kosowskiej policji Serbowie z północnych gmin kraju byli wyłączeni spod dowództwa albańskiego i podlegali organizacyjnie siłom międzynarodowym.
"Dla mnie, UNMIK jest w Kosowie wciąż obecny, ale jeżeli Zanieri będzie się dalej tak zachowywał, wówczas nasza współpraca będzie układała się słabo, bądź w ogóle ulegnie zawieszeniu, a decyzje UNMIK nie będą miały żadnych efektów" - tłumaczył Rexhepi.
Serbska telewizja RTS powołując się na źródła bliskie Sekretarzowi Generalnemu ONZ podała, że dyplomaci ONZ uznają groźby wobec UNMIK za "niepoważne", a wszystkie strony zaangażowane w problem Kosowa powinny przestrzegać zasad Rezolucji nr 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ, która ustaliła warunki obecności międzynarodowej w Kosowie.
Według tych samych źródeł, rekonfiguracja UNMIK postępuje zgodnie z planem i zostanie zakończona już na jesieni br.
Na podstawie: rts.co.yu, politika.co.yu, b92.net, tanjug.co.yu, epokaere.com