Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Amerykański polityk wzywa do uznania niepodległości Kosowa

Amerykański polityk wzywa do uznania niepodległości Kosowa


09 wrzesień 2008
A A A

Były specjalny wysłannik administracji waszyngtońskiej na Bałkany, a w latach 1999-2001 ambasador USA przy ONZ Richard Holbrooke wezwał w poniedziałek (8.9) w Prisztinie Serbię oraz Czarnogórę i Macedonię do uznania niepodległości Kosowa.

Podczas spotkania z premierem Kosowa Hashimem Thaqim Richard Holbrooke, który w latach 90. odgrywał kluczową rolę w amerykańskiej dyplomacji na Bałkanach stwierdził, że Bruksela powinna odstapić od integracji Serbii z UE, jeżeli Belgrad nie zgodzi się na uznanie niepodległości swojej dawnej południowej prowincji.

ImageHolbrooke wezwał również rządy Czarnogóry i Macedonii do jak najszybszego uznania Kosowa jako niezależnego podmiotu prawa międzynarodowego i ustanowienia z Prisztiną relacji dyplomatycznych.

"Jeżeli Serbia zostanie przyjęta do UE, to powinno się to stać tylko wtedy, gdy osiągnie się z Belgradem pełne porozumienie na temat uznania przez serbskie władze Kosowa jako niepodległego państwa. Unia popełniłaby ciężki błąd, jeżeli przyjęłaby do swego grona Serbię, która zgłasza pretensje terytorialne do Kosowa. Byłoby to bardzo niebezpieczne" - sądzi amerykański dyplomata.

"To, że Kosowo jest wolnym i niepodległym krajem jest nieodwracalnym faktem. Z czasem coraz więcej państw uzna jego niepodległość, między innymi sąsiednie ziemie - Macedonia i Czarnogóra, które, według mojej wiedzy, wkrótce to powinny uczynić" - dodał Holbrooke.

Waszyngtoński dyplomata odrzucił również porównania pomiędzy jednostronnym ogłoszeniem niepodległości przez Kosowo a przypadkami Osetii Południowej i Abchazji. Jego zdaniem Rosja w sierpniu br. "dokonała aneksji" dwóch zbuntowanych przeciwko Tbilisi republik, podczas gdy problem Kosowa został już po zakończeniu wojny NATO z Jugosławią latem 1999 roku "oddany przez społeczność międzynarodową w ręce ONZ". Według Holbrooke`a światowa opinia publiczna była przekonana, że wyłączenie Kosowa spod jurydsykcji Belgradu oznacza początek niepodległości prowincji.

"Kosowo ogłosiło niepodległość po tym, jak Rosja odrzuciła plan specjalnego wysłannika ONZ Marttiego Ahtisaariego. To byl bardzo prawidłowy krok ze strony władz w Prisztinie" - tłumaczył Richard Holbrooke, nawiązując do przedstawionego w lutym 2007 roku planu fińskiego dyplomaty, proponującego proklamowanie nadzorowanej przez UE niepodległości dawnej południowej serbskiej prowincji.

"Istniały tylko trzy możliwości. Pierwsza - że Kosowo wróci pod skrzydła Serbii, co oznaczałoby wojnę. Druga - że będzie protektoratem ONZ, co na dłuższą metę byłoby nie do utrzymania. Decyzja o niepodległości była więc prosta" - uważa Holbrooke.

Zdaniem dyplomaty, od momentu jednostronnego ogłoszenia niepodległości 17 lutego br. Kosowo "z sukcesem zyskuje poparcie na arenie międzynarodowej, pomimo globalnej kampanii, którą przeciwko niepodległości tego kraju prowadzi Rosja".

Podczas swojej kosowskiej wizyty Richarad Holbrooke spotkał się również z prezydentem kraju Fatmirem Sejdiu oraz przewodniczącym parlamentu Jakupem Krasniqim. 

67-letni Richard Holbrooke był czołowym dyplomatą administracji Billa Clintona, który opracował kształt porozumienia pokojowego z Dayton, podpisanego w 1995 roku i kończącego trzyletnią wojnę domową w Bośni i Hercegowinie. W tym czasie negocjował m. in. z ówczesnym przywódcą bośniackich Serbów Radovanem Karadžićem. Następnie zaangażował się w kwestie konfliktu kosowskiego. W 1998 roku, podczas serbsko-albańskich walk toczących się w Kosowie spotkał się z wyższymi dowódcami albańskiej partyzantki - Armii Wyzwolenia Kosowa (UĆK). Wkrótce potem, UĆK została skreślona z amerykańskiej listy organizacji terrorystycznych. Wiosną 1999 roku, po fiasku serbsko-albańskich negocjacji w podparyskim Ramboulliet które miały zakończyć kosowski konflikt, Holbrooke stanął na czele "misji ostaniej szansy", która miała przekonać administrację Slobodana Miloševića do wycofania serbskich sił bezpieczeństwa z Kosowa. Gdy ówczesny prezydent Jugosławii odrzucił te rządania, siły NATO rozpoczęły trwające 78 dni bombardowania Serbii.

W ostatnim czasie, Holbrooke był zaangażowany w kampanię Hillary Clinton na rzecz uzyskania ze strony Partii Demokratycznej nominacji prezydenckiej. Wielu obserwatorów przewidywało, że dyplomata jest jednym z kandydatów na stanowisko sekretarza stanu USA po ewentualnym zwycięstwie Demokratów w elekcji prezydenckiej w bieżącym roku.

Na podstawie: rts.co.yu, politika.co.yu, tanjug.co.yu

Na zdjęciu: Richard Holbrooke, za: commnons.wikimedia.org