Anarchiści zaatakowali ambasadę Grecji w Belgradzie
Anarchistyczna grupa „Crni Ilija” jest odpowiedzialna za wydarzenia z poniedziałkowej nocy (24.08), podczas której przy użyciu „koktajlów Mołotwa” zaatakowano ambasadę grecką w Belgradzie.
W incydencie, który miał miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek (24-25.08) grupa młodych osób rzuciła w kierunku greckiej ambasady w Belgradzie dwa „koktajle Mołotowa”. W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny, wybito jedno okno a ogień spowodował niewielkie uszkodzenia elewacji budynku.
Według świadków, ataku dokonało pięciu mężczyzn, którzy szybko zbiegli z miejsca zdarzenia. Niemal natychmiast działania w celu ustalenia i schwytania sprawców podjęła serbska policja.
Wydarzenie to wywołało oburzenie serbskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które wezwało do zaprzestania aktów wandalizmu i przemocy.
Do zdarzenia przyznała się anarchistyczna grupa „Crni Ilija”, biorą pełną odpowiedzialność za atak. Według oświadczenia grupy miał on związek z osobą Theodorosa Iliopoulosa, który został aresztowany podczas „powstania narodowego” w Grecji w grudniu ubiegłego roku.
Belgradzka grupa anarchistów w oświadczeniu stwierdziła również, że atak na grecką ambasadę miał wyrazić solidarność z anarchistami greckimi. „Postanowiliśmy połączyć się ze swoimi przyjaciółmi z Grecji i całego świata aby wyrazić gest solidarności wobec Iliopoulosa oraz domagać się jego zwolnienia”. Członkowie grupy „Crna Lila” dodali również, że tego typu działania będą przez nich kontynuowane aż do zwolnienia Ilopoulosa z więzienia.
Incydent wywołał ostrą reakcję prezydenta Serbii Borisa Tadicia, który określił taką sytuację jako „niedopuszczalną”. W rozmowie z greckim ambasadorem Demestenisem Stoidisem wyraził on pełne zaangażowanie odpowiednich instytucji państwowych w ujęcie i osądzenie sprawców.
Zamieszki w Grecji wybuchły 6 grudnia 2008 roku po tym jak policja zastrzeliła 15-letniego uczestnika grupy demonstrantów w Eksarchii. Po tych wydarzeniach demonstracje i starcia z policją rozprzestrzeniły się na Ateny i Saloniki, doprowadzając do sporej liczby rannych. Zamieszki i strajki ucichły dopiero na początku stycznia tego roku.
Na podstawie: blic.rs, b92.net