Ateny grożą Skopje
Plany Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii (FYROM) związane z integracją z U.E i NATO może pokrzyżować Grecja. Może do tego dość gdy FYROM nie zmieni swojej polityki, która negatywnie wpływa na relacje między oboma krajami. Oznajmił o tym w piątek (16.01) premier tego kraju Kostas Karamanlis.
Taka sytuacja może nie tylko zablokować procesy akcesyjne ale również spowodować, że Ateny nie przekażą 50 milionów euro na budowę Dziesiątego korytarza Paneuropejskiego, łączącego Grecję z Serbią, przez terytorium Macedonii.
Taka a nie inna wypowiedź Karamanlisa była reakcją zarzuty Giorgosa Karatzaferisa, deputowanego Ludowej Koalicji Prawosławnej (LAOS). Parlamentarzysta skrytykował rządzących, za to że nie zapobiegli przekazaniu przez U.E FYROMowi środków finansowych w wysokości 1,1 mld euro. Zdaniem tegoż deputowanego było to ni mniej nie więcej sfinansowanie ”arogancji, bezczelności i brutalności Skopje.”
Konflikt między Grecją a FYROMem dotyczy przede wszystkim nazwy tej ostatniej. Jej władze chciałyby ją zmienić. Ateny nie mają nic przeciwko, pod jednym wszakże warunkiem. Mianowicie, by nazwa odróżniała się znacząco od jej północnej prowincji noszącej nazwę Macedonia. Obecnie do zaakceptowania w Atenach jest termin jednoczłonowy z dookreśleniem geograficznym.
Niedawno i tak nienajlepsze stosunki popsuł premier FYROMu Nikola Gruevski. Przedstawił on pomysł, by odcinek Dziesiątego Korytarza Paneuropejskiego przebiegającego przez terytorium Macedonii nazwać imieniem Aleksandra Macedońskiego. Inicjatywa nie spodobała się ani władzom Grecji ani U.E. Według Karamanlisa jest on przejawem nacjonalizmu i fanatyzmu.
Grecja jak do tej pory z determinacją prowadzi politykę w sprawie nazwy swojego północnego sąsiada tak więc należy sądzić, iż jej groźby nie są słowami rzucanymi na wiatr. W razie ich realizacji doszłoby do dalszego ochłodzenia stosunków między tymi krajami.
Na podstawie: ekathimerini.com, news.ert.gr