Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Berlusconi: Nie chcę Włoch wieloetnicznych


10 maj 2009
A A A

Silvio Berlusconi oświadczył, że nie chce, aby Włochy były krajem wieloetnicznym. Tym samym premier Włoch podtrzymuje swą rygorystyczną politykę wobec nielegalnych imigrantów. Oświadczenie Berlusconiego wywołało kolejną polemikę, z udziałem opozycji i Kościoła.

To lewica chciała zrobić z Włoch kraj wieloetniczny, dlatego kiedy była u władzy, zachęcała do przyjazdu nielegalnych imigrantów - oświadczył premier. Nie chcemy takich Włoch - dodał, wyjaśniając, że wpuszczani będą tylko ci, którzy mają szanse otrzymać azyl polityczny.  

Obserwatorzy zwracają uwagę, że w ten sposób, w perspektywie zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz do samorządów w niektórych regionach, Berlusconi chce zneutralizować wpływy separatystycznej Ligi Północnej. Od dawna upomina się ona o ukrócenie pobłażliwości wobec nielegalnych imigrantów. Co prawda do swoich idei, graniczących z ksenofobią, nie zdołała jeszcze przekonać szefa rządu, ale udało jej się postawić na swoim w terenie. W Genui Liga zmusiła Lud Wolności do usunięcia z listy kandydatów w wyborach lokalnych syna działacza organizacji muzułmańskiej, grożąc partii premiera wypowiedzeniem sojuszu wyborczego.