Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Bośnia i Hercegowina/ Pomysł federalizacji Republiki Serbskiej

Bośnia i Hercegowina/ Pomysł federalizacji Republiki Serbskiej


29 styczeń 2008
A A A

Jedna z pozarządowych organizacji działających w Republice Serbskiej w Bośni złożyła premierowi Miloradowi Dodikowi projekt ustanowienia osobnych władz administracyjnych i sądowniczych dla wschodnich obszarów Republiki.

Ustanowienie osobnej administracji dla wschodniej części kraju (leżącej przy granicach z Serbią i Czarnogórą) oznaczałoby faktyczną federalizację Republiki Serbskiej w Bośni - jednego z dwóch podmiotów tworzących Bośnię i Hercegowinę.

ImagePomysł dalszej federalizacji Republiki Serbskiej zgłosił w poniedziałek (28.01) Bojan Bajić, przewodniczący organizacji "Luna" z miasta Rudo, leżącego nieopodal granicy z zamieszkanym w większości przez ludność muzułmańską okręgiem Sandżak w Serbii właściwej.

Bajić sądzi, że jego pomysł nie zostanie poparty przez premiera Milorada Dodika, lecz podkreśla, że zgłaszając go chciał zwrócić uwagę rządu w Banja Luce na problemy wschodniich terenów Republiki Serbskiej. Zdaniem aktywisty, rząd Dodika funkcjonuje jako "gabinet kantonu banjaluckiego" i nie czuje się odpowiedzialny za najbardziej zapóźnioną pod względem infrastruktury gospodarczej i realizację polityki społecznej wschodnią część kraju. We wschodnich rejonach Republiki Serbskiej w Bośni panuje duże bezrobocie, a ich mieszkańcy w większości decydują się na emigrację do Serbii właściwej. W większości ocen obserwatorów, plan Bajića ma bardziej znamiona politycznego hapenningu niż realnej propozycji politycznej.

Akcja Bojana Bajića rozpoczęła się na krótko przed rozmowami polityków z obydwu bośniackich podmiotów - Republiki Serbskiej oraz Federacji Bośni i Hercegowiny na temat zmian w konstytucji BiH. Będą one wynikiem kompromisu, który na przełomie listopada i grudnia ub. r. osiągnęli przedstawiciele Sarajewa, Banja Luki oraz Wysoki Przedstawiciel ONZ w Bośni (OHR) Miroslav Lajčak. Porozumienia położyły kres trwającemu prawie miesiąc kryzysowi, który groził dezintegracją ładu ustanowionego w wyniku porozumienia pokojowego w Dayton, zawartego w 1995 roku i kończącego krwawą wojnę domową w Bośni. Kryzys rozpoczął się po fiasku zapowiadanej od kilku lat reformy policji federalnej, polegającej na utworzeniu wspólnych sił bezpieczeństwa dla obydwu bośniackich podmiotów. Wysoki Przedstawiciel ONZ dokonał wówczas zmian w regulaminie pracy rządu federalnego oraz parlamentu, które znacznie osłabiły pozycję bośniackich Serbów w organach władz federalnych. W proteście przeciwko działaniom Miroslava Lajčaka, do dymisji podał się wówczas premier rządu federalnego, bośniacki Serb Nikola Špirić. Serbowie zapowiedzieli także bojkot instytucji federalnych. Dzięki zaangażowaniu premiera bośniackich Serbów Milorada Dodika oraz komisarza ds. poszerzenia UE Oli Rehna, politycy bośniaccy, chorwaccy i serbscy osiągnęli później porozumienie w sprawie parafowania przez BiH Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu z UE (SAA) oraz podpisali tzw. Deklarację Mostarską, na mocy której zobowiązali się dokonać implementacji pozostającej dotychczas tylko na papierze reformy policji. Nikola Špirić powrócił wkrótce na fotel premiera, a politycy z obydwu podmiotów zapowiedzieli rozmowy na temat zmian w konstytucji federacji, które miałyby doprowadzić do efektywniejszego działania władz centralnych.

Premier Milorad Dodik nie odstępuje jednak od koncepcji, aby nawet po zmianach w konstytucji Bośni i Hercegowiny Republika Serbska dysponowała szerokimi uprawnieniami quasi - państwa. W propozycji, którą Dodik zaprezentował pod koniec ubiegłego tygodnia na forum swojego macierzystego ugrupowania politycznego - Związku Niezależnych Socjaldemokratów (SNSD), premier opowiedział się za "asymetryczną federacją", która mogłaby mieć więcej podmiotów niż do tej pory. Każdy z podmiotów byłby swoistym państwem wewnątrz państwa, będącego związkiem wszystkich podmiotów. Pomysł Dodika otwierałby drogę Chorwatom - trzeciemu, obok Bośniaków i Serbów konstytutywnemu narodowi BiH do stworzenia w ramach federacji własnego podmiotu.

Dodik opowiada się również za tym, aby organy władzy całej federacji działały na zasadzie konsensusu i parytetu etnicznego.

Partia rządząca w Republice Serbskiej - Związek Niezależnych Socjaldemokratów (SNSD) jest także przeciwna pomysłom zmian granic dotychczasowych podmiotów federacji. Chcą tego niektórzy politycy bośniaccy, planując przyłączenie kilku serbskich gmin do dystryktu Sarajewa, który jako stolica całej federacji pełniłby również rolę głównego miasta administracyjnego.

Na podstawie: vjesnik.hr, rtvrs.tv, dnevniavaz.ba