Była urzędniczka ONZ zapłaci grzywnę
7 tys. euro grzywny, za ujawnienie ściśle tajnych informacji o pracy haskiego trybunału ONZ ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii, będzie musiała zapłacić Florence Hartmann, była rzeczniczka Carli del Ponte - byłej naczelnej prokurator tego trybunału. -Mam nadzieję, że ten wyrok spowoduje w przyszłości, że sokarżona i inni ludzie nie będą już ujawniać poufnych informacji - uzasadnił wyrok Bakone Moloto, sędzia trybunału w Hadze
46-letnia Florence Hartmann, francuska dziennikarka, w książce „Paix et chatiment” („Pokój i kara”) z końca 2007 r. opisała mechanizmy rządzące ściganiem i sądzeniem osób podejrzanych o zbrodnie wojenne popełnione na Bałkanach w latach 90. XX wieku. Napisała tam, że przywódca bośniackich Serbów z czasów wojen na Bałkanach Radovan Karadżić był chroniony przez Francję, USA, Wielką Brytanię i Rosję.
Karadżiciowi grozi dożywotnie więzienie za morderstwa, deportacje, terror, ataki na ludność cywilną, branie zakładników. Trafił on do aresztu haskiego trybunału w ubiegłym roku po 11 latach ukrywania się.
Podobnie jak dowódca wojsk Serbów bośniackich z czasów wojny - generał Ratko Mladić, Karadżić oskarżony jest o dokonanie masakry Muzułmanów w Srebrenicy w lipcu 1995 roku, w której zginęło ponad osiem tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Proces Karadżicia ma się rozpocząć 19 października tego roku.
Francuzka ujawniła również tajne werdykty w sprawie odpowiedzialności byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia.
Hartmann, słysząc zarzuty stawiane wobec niej, utrzymywała, że jest niewinna. Zwróciła uwagę, że sześć miesięcy przed pojawieniem się książki dzienniki „New York Times” i „International Herald Tribune” opublikowały artykuły cytujące te same fakty, które ona opisała w swojej książce.
Florence Hartmann w latach 2000-2006 była rzeczniczką Carli del Ponte. Pracowała również jako korespondentka gazety „Le Monde” na Bałkanach.
Na podstawie: bim.ba, bbc.co.uk