Centryści wygrali wybory w Finlandii. Porażka Stubba triumfem milionera
Partia Centrum wygrała niedzielne wybory parlamentarne w Finlandii. Ugrupowanie, którego przywódcą jest biznesmen Juha Sipilä, zdobyło 49 miejsc i pokonało rządzącą konserwatywną Koalicję Narodową premiera Alexandra Stubba. Centryści nie będą jednak rządzić samodzielnie i są skazani na koalicję.
Partia Centrum zdobyła 49 miejsc w 200-osobowej izbie, czyli o 14 więcej niż w 2011 r. Drugą siłą w parlamencie jest Partia Finów (Prawdziwi Finowie), która wprowadziła 38 deputowanych. Koalicja Narodowa premiera Stubba wywalczyła 37 miejsc, a Fińska Partia Socjaldemokratyczna - 34 miejsc.
Jednym z najważniejszych wyzwań, przed jakim stoi liderem Partii Centrum i przyszły premier Juha Sipilä to wyciągnięcie fińskiej gospodarki z zapaści. W rozmowie z dziennikarzami, milioner zapowiedział stworzenie 10-letniego programu, który będzie "połączeniem cięć, reform i wzrostu". - Finlandia jest w bardzo trudnej sytuacji. Potrzebujemy nadzwyczajnego stopnia współpracy, by pokonać trudności - mówił.
Koalicyjne przetargi
Ale żeby urzeczywistnić ten plan Sipilä będzie musiał najpierw sformować stabilny rząd, a do tego potrzebne mu będzie poparcie co najmniej dwóch innych partii. Nie krył przy tym, że jest otwarty na włączenie do koalicji nawet populistycznej Partii Finów. - Najważniejszą rzeczą będzie zaufanie między stronami, a następnie kwestie programowe. Przede wszystkim, nie będę patrzył na wynik wyborów - ogłosił milioner.
To jednak - zdaniem komentatorów - mogłoby skomplikować stosunki z UE. Partia Finów sprzeciwia się bowiem planom ratunkowym dla Grecji i postuluje wyrzucenie tego kraju ze strefy euro. - Jeśli Partia Finów wejdzie do rządu, to wierzę że polityka Finlandii w stosunku do Grecji się zmieni. Zmieni się na lepsze, ponieważ gorzej już być nie może – powiedział lider ugrupowania Timo Soini.
Źródło: euractiv.com, euobserver.com