Chorwacja/ Parlament zamroził obowiązywanie strefy ochronnej na Adriatyku
Chorwacki parlament zdecydował się po wielu dniach intensywnych konsultacji na zamrożenie obowiązywania wobec państw unijnych tzw. chronionego pasa ekologiczno-rybackiego (chorw. ZERP) na Morzu Adriatyckim.
Zniesienia obowiązywania pasa ZERP, który wszedł w życie z początkiem bieżącego roku, intensywnie domagały się od Zagrzebia Słowenia, Włochy oraz Komisja Europejska. W ostatnich tygodniach coraz głośniejsze były sygnały, że obowiązywanie strefy ochronnej na Adriatyku może stanowić przeszkodę w procesie integracji europejskiej Chorwacji.
Na mocy ustawy o ZERP, Chorwacja powołując się na międzynarodowe prawo morskie poszerzyła swoją jurysdykcję nad częścią wód Adriatyku w celu ochrony tamtejszego środowiska naturalnego i ławic rybnych.
Zgodnie z decyzją Saboru (parlamentu), od najbliższej soboty (15.03), strefa ZERP nie będzie dotyczyła pańswt członkowskich Unii Europejskiej. W 140-osobowym parlamencie, za przyjęciem moratorium głosowało 77 posłów. Rezolucję o moratorium poparło największe ugrupowanie koalicji rządowej, centroprawicowa Chorwacka Wspólnota Demokrtayczna (HDZ) premiera Ivo Sanadera, posłowie mniejszości narodowych oraz opozycyjnego regionalistycznego ugrupowania Chorwacki Demokratyczny Sojusz Slawonii i Baranii (HDSSB). Od głosu wstrzymało się 56 posłów opozycyjnej Partii Socjaldemokratycznej (SDP) Zorana Milanovića oraz centrolewicowa Chorwacka Partia Ludowa (HNS) Vesny Pušić. Przeciw zawieszeniu obowiązywania ZERP głosowała z kolei koalicyjna Chorwacka Partia Chłopska (HSS) Josipa Friščića oraz poseł narodowej Chorwackiej Partii Prawa (HSP).
Niezgoda współtworzącej gabinet Ivo Sanadera partii chłopskiej nie oznacza jednak, zgodnie ze słowami jej lidera i samego premiera niebezpieczeństwa dla trwałości koalicji rządowej. Chorwacka Partia Chłopska (HSS) od wielu bowiem lat niezmiennie opowiada się za funkcjonowaniem ZERP i była jednym z głównych pomysłodawców jego wprowadzenia.
Przemawiając w Saborze podczas debaty w nocy z środy na czwartek (12/13. 3), premier Sanader zwrócił uwagę, że Chorwacja stanęła przed dylematem - czy pozostawać na stanowisku, że strefa ochronna na Adriatyku ma obowiązywac wobec państw członkowskich UE - głównie Słowenii i Włoch, czy też przyśpieszyć negocjacje z Brukselą.
"ZERP dalej pozostaje kwestią naszego interesu narodowego. W naszej uchwale jest mowa, że chcemy kontynuować rozmowy z Włochami, Słowenią i Komisja Europejską o wszystkich aspektach obowiązywania strefy ekologicznej. Tym samym nie wyrzekamy się ZERP, lecz czasowo go zamrażamy do momentu osiągnięcia porozumienia z UE" - mówił premier.
Sanader poinformował także, że w czasie rozmów o ZERP Chorwacja chce skupić się rozwiązaniu problemu Kotliny Jabučka, największej ławicy rybnej na Adriatyku oraz na zrównaniu praw rybaków chorwackich z rybakami unijnymi.
Przeciwstawiający się moratorium na ZERP szef Chorwackiej Partii Chłopskiej Josip Friščić stwierdził podczas swojego wystapienia, iż twarde pozostawanie przez jego stronnictwo przy własnym stanowisku nie jest wyrazem "eurosceptycyzmu, nieznajomości UE i konserwatyzmu". Zdaniem lidera partii chłopskiej, obowiązywanie od 1 stycznia br. strefy ZERP przyniósł bardzo pozytywne efekty, takie jak zwrócenie uwagi na konieczność rozwoju rodzimego przemysłu stoczniowego i troska o hydrosferę Morza Adriatyckiego. Zdaniem Friščića, za wprowadzeniem przez Sabor moratorium na ZERP stały naciski Włoch i Słowenii, a "ostatecznymi żądaniami tych krajów nie będą adriatyckie ryby, lecz granice".
W wywiadzie dla chorwackiej telewizji publicznej HRT w środę wieczorem (12.03) Ivo Sanader stwierdził, że moratorium na obowiązywanie ZERP wobec państw członkowskich UE "nie jest zdradą, lecz obroną interesów narodowych, gdyż jednym z najwięjkszych interesów Chorwacji jest wejście do Unii i definitywne odejście z regioniu Bałkanów". Jednocześnie, pytany o konsekwencje sprzeciwu wobec moratorium płynąceggo ze strony Chorwackiej Partii Chłopskiej (HSS), premier oświadczył, że "ważniejsze jest to, co mówi Chorwacka Wspólnota Demokratyczna (HDZ) niż Chorwacka Partia Chłopska (HSS)". Sanader przypomniał, że wśród sześciu posłów HSS zasiadających w parlamencie wsytępują również różnice zdań co do innych kwestii chorwackiej polityki, jak np. w sprawie referendum dotyczącego członkostwa w NATO, które również proponowała Chorwacka Partia Chłopska (HSS).
Na podstawie: hrt.hr, vjesnik.hr, jutarnji.hr