Czarnogóra oczekuje przyśpieszenia eurointegracji
Prezydent Czarnogóry Filip Vujanović oświadczył w poniedziałek (23.2), że jego kraj ma nadzieję na szybkie uzyskanie statusu państwa-kandydata do UE. Podgorica oczekuje, że proces jej akcesji do Unii będą popierać sąsiednie kraje bałkańskie, w tym Serbia.
W wywiadzie dla ukazującego się w Sarajewie dziennika "Dnevni avaz" czarnogórski prezydent wyraził opinię, że mimo różnych przejściowych trudności, sytuacja polityczna na Bałkanach Zachodnich jest w miarę stabilna i nie wiąże się już z tak poważnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa Europy, jak w poprzedniej dekadzie. W związku z tym, Bruksela i kraje członkowskie UE powinny zdecydowanie przyśpieszyć proces integracji krajów "miękkiego podbrzusza" Starego Kontynetu ze wspólnotami euroatlantyckimi.
Zdaniem Vujanovića, pomimo napięć związanych z ogłoszeniem niepodległości przez Kosowo i uznaniem jej w ubiegłym roku przez Chorwację, Macedonię i Czarnogórę, kraje regionu nauczyły się w ostatnich latach efektywnego dialogu i współpracy politycznej. Stąd też, aby osiągnać najważniejszy strategiczny cel współczesnych Bałkanów - wejście do struktur unijnych, muszą ze sobą ściśle współpracować.
"Poprzez taką współpracę i promowanie przyjacielskich relacji, dostarczymy Europie twardy dowód, iż wszyscy zasłużyliśmy na dołączenie do wielkiej rodziny krajów europejskich" - tłumaczył Vujanović.
Czarnogórski lider zwrócił uwagę, że na drodze eurointegracji, Czarnogóra oczekuje poparcia ze strony swoich sąsiadów i sama będzie im udzielać analogicznej pomocy. "Mam nadzieję, że także proces akcesyjny Serbii będzie biegł w przyśpieszonym tempie" - dodał prezydent.
Filip Vujanović raz jeszcze przypomniał dziennikarzom kulisy decyzji władz w Podgoricy o uznaniu niepodległości Kosowa jesienią ubiegłego roku. Ówczesne posunięcie rządzącej Czarnogórą lewicowej koalicji spowodowało kilkudniowe zamieszki w stolicy kraju oraz pogorszenie relacji z Serbią, która postanowiła wydalić z Belgradu czarnogórską ambasador.
"Decyzję o uznaniu Kosowa podjęliśmy, gdy było już oczywiste, że brak działania w tej sprawie przeszkodzi lub zahamuje proces integracji europejskiej naszego kraju. Było jasne, że gdybyśmy nie zajęli w tej sprawie stanowiska, to aplikacja Czarnogóry w sprawie otrzymania statusu państwa-kandydata do UE nie mogła być pozytywnie oceniona. Tym bardziej, że 22 z 27 państw członkowskich UE uznało niepodległe Kosowo" - wyjaśnił czarnogórski prezydent.
Jednocześnie Filip Vujanović z zainteresowaniem odniósł się do niedawnej inicjatywy parlamentarzystów europejskich, aby dzień 11 lipca - rocznicę masakry kilku tysięcy Bośniaków w Srebrenicy w 1995 roku był w całej Unii obchodzony jako dzień pamięci ofiar ludobójstwa, które miało miejsce podczas wojen towarzyszących rozpadowi Jugosławii w latach 90.
"Każde stanowisko UE, które służyć będzie upamiętnieniu ofiar tych konfliktów i stanowić będzie memento popełnionych wówczas zbrodni i ich kalibru będzie przez Czarnogórę szanowane i popierane" - zapewnił czarnogórski prezydent.
Na podstawie: rts.rs. dnevniavaz.ba, rtcg.cg.yu
Na zdjęciu: prezydent Czarnogóry Filip vujanović, za: wikipedia.org