Czechy bronią się przed francuskimi zarzutami
„Nie jesteśmy bardziej eurosceptyczni od innych państw członkowskich UE. Przykro mi, że traktuje się nas jako czarny charakter” – oznajmił minister Schwarzenberg.
Czeski eurosceptycyzm to jeden z argumentów wysuwanych przez władze w Paryżu, przemawiający za kontynuowaniem prezydencji francuskiej. Kolejne to światowy kryzys finansowy oraz sytuacja w Gruzji. Argumenty o tyle silne i przemawiające na korzyść Francji, o ile zaangażowana jest ona w walkę z globalną recesją i rozwiązanie rosyjsko – gruzińskiego konfliktu.
Minister Schwarzenberg poddał w wątpliwość takie uzasadnienie i zapewnił, iż taki „mały kraj” jak Czechy jest w stanie skutecznie stawić czoła tak wielkim problemom. „Naszym atutem jest to, że znamy lepiej rosyjską mentalność, w końcu żyliśmy z nimi przez czterdzieści lat” – argumentował czeski minister. „Będziemy utrzymywać bliskie relacje z każdym państwem członkowskim. Jesteśmy w Europie, w godzinę można znaleźć się w Londynie lub Paryżu, nie ma teraz żadnego problemu” dodał.
W sukurs ministrowi Schwarzenbergowi przyszedł prezydent Czech Vaclav Klaus, znany z umiarkowanej sympatii do Unii Europejskiej. „Prezydent Sarkozy chce „podkopać” naszą prezydencję – powiedział Klaus podczas telewizyjnej debaty. Wyraził ponadto przekonanie, że czeska prezydencja wypracuje odpowiednie podejście do walki z kryzysem, lepsze i bardziej racjonalne aniżeli stanowiska innych krajów europejskich. Propozycje przezwyciężenia recesji przedstawione przez Nicolasa Sarkozy’ego, prezydent Klaus nazwał „starym socjalizmem”.
Obawy Czechów pojawiły się po tym jak czołowy francuski dziennik Le Monde przytoczył wypowiedzi doradców prezydenta Sarkozy’ego wskazujące na prawdopodobieństwo kontynuacji prezydencji francuskiej także w 2009 roku. Mocnym uzasadnieniem takiej sytuacji jest inicjatywa francuskiego prezydenta utworzenia specjalnego rządu państw strefy euro, które kolejno przejmowałyby stery w UE. Francja miałaby przewodniczyć Unii do czasu objęcia prezydencji przez inny kraj członkowski posługujący się wspólną walutą. Nastąpiłoby to dopiero w pierwszej połowie 2010 roku, kiedy prezydencję ma przejąć Hiszpania.
Na podstawie: afp.com, euobserver.com