Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa David Cameron: referendum na Krymie nielegalne

David Cameron: referendum na Krymie nielegalne


12 marzec 2014
A A A

Skandalicznym naruszeniem prawa międzynarodowego nazwał rosyjską agresję na Krymie premier Wielkiej Brytanii. W poniedziałek (10.03) w Izbie Gmin David Cameron przedstawił trzystopniowy plan ustalony na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej i zapowiedział, że cena nie przeciwstawienia się agresji może być znacznie większa niż ewentualne koszty.

David Cameron powiedział, że referendum na Krymie będzie nielegalne i nie zostanie uznane przez wspólnotę międzynarodową. Prowadzenie jakiejkolwiek kampanii uznał za zarówno nielegalne, jak i niepraktyczne, w sytuacji, gdy nie istnieje spis wyborców, a na półwyspie stacjonują wojska. – Absolutnie niemożliwie jest prowadzenie kampanii w takich warunkach – podsumował Cameron i dodał, że wspólnie z kanclerz Merkel ustalili, że próba legalizacji referendum przez Rosjan będzie wymagała wzmocnienia presji: – Nie uznając referendum, Rosja mogłaby dać sygnał, że pragnie deeskalacji konfliktu – zasugerował premier.

Przedstawiony przez premiera trzystopniowy plan reakcji państw Unii Europejskiej zakłada po pierwsze natychmiastową odpowiedź na dotychczasowe działania Rosji, po drugie pracę w trybie pilnym nad środkami, który zostaną zastosowane, jeśli Rosja nie rozpocznie rozmów z władzami ukraińskimi, i po trzecie kolejne „dalekosiężne konsekwencje”, jeśli Rosja nadal będzie eskalować konflikt. Według Camerona Wielka Brytania odegrała czołową rolę w kształtowaniu czwartkowych decyzji Rady, m.in. na wniosek UK przed głównym posiedzeniem zorganizowano spotkanie przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Polski.

Wśród natychmiastowych działań Cameron wymienił: zawieszenie udziału w przygotowaniach do szczytu G8 w Soczi, wstrzymanie prac nad nową umową między Rosją a UE oraz wstrzymanie rozmów w sprawie liberalizacji reżimu wizowego. Niezależnie od tego premier ogłosił podjęcie dodatkowych działań przez Wielką Brytanię: pilny przegląd wszystkich rządowych relacji z Rosją, odwołanie ministerialnych delegacji na paraolimpiadę w Soczi, odwołanie wielu planowanych spotkań na szczeblu ministerialnym, przegląd, a w konsekwencji możliwie zawieszenie, dwustronnej współpracy wojskowej; przegląd licencji na eksport broni do Rosji oraz współdziałanie z europejskimi partnerami przy kolejnych krokach.

Cameron zapowiedział dalsze nakłanianie Rosji do bezpośrednich rozmów z władzami Ukrainy oraz próbę stworzenia grupy kontaktowej. Premier poinformował, że powołanie takiej grupy proponował premierowi Donaldowi Tuskowi w styczniu. Jeśli Rosja nie zgodzi się na współpracę to, zgodnie z postanowieniami Rady, wejdą w życie dodatkowe środki: zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na teren UE. Prace nad listą osób, których miałby sankcje dotyczyć prowadzono we wtorek w Londynie. Po zakończeniu rozmów minister Hague zapowiedział, że nie podjęto jeszcze żadnych decyzji.

Jeśli Rosja będzie nadal destabilizować sytuację na Ukrainie to, w trzecim etapie, UE wprowadzi dodatkowe „dalekosiężne konsekwencje”, w tym sankcje gospodarcze. Cameron zaakcentował, że sankcje mogą mieć także konsekwencje dla wielu państw UE, w tym UK, ale cena nie przeciwstawienia się agresji może być znacznie większa. Prasa w Wielkiej Brytanii spekulowała w zeszłym tygodniu, że rząd brytyjski może nie poprzeć nałożenia sankcji na Rosję ze względu na interesy między obywatelami rosyjskimi i londyńskim City. Niewygodny cień na brytyjskie intencje rzucił wtedy dokument sfotografowany przed spotkaniem na Downing Street. Minister Hague podkreślał jednak, że jedna kartka nie musi odzwierciedlać poglądów ministra spraw zagranicznych, a biuro premiera starało się zaakcentować, że był to zaledwie projekt i ostatecznie nie został skierowany do rady bezpieczeństwa narodowego.

UE i UK wysyła ponadto sygnał poparcia do nowego rządu, zgadzają się na podpisanie wszystkich rozdziałów dotyczących współpracy politycznej. W ramach pomocy ekonomicznej UK wysłało do Kijowa zespół mający wesprzeć odzyskiwanie sprzeniewierzonych funduszy państwowych i zwrócenie ich Ukraińcom. Ponadto UK wspomaga Ukrainę przy organizacji wyborów, zarządzaniu finansami publicznymi, cenami energii i długiem. Cameron przypomniał, że EU zgodziła się jednostronnie obniżyć bariery celne i współpracować z MFW nad pakietem pomocy finansowej dla Ukrainy.

Na koniec poniedziałkowego przemówienia w Izbie Gmin Cameron podkreślił, że z prezydentem Obamą zgodzili się, że Rosja wciąż jeszcze może rozwiązać problem krymski na drodze dyplomatycznej: rozpocząć rozmowy z Ukrainą, wycofać żołnierzy do baz i wycofać poparcie dla referendum na Krymie.

Na podstawie: gov.uk. the Guardian, BBC