Francja: Zdesperowani pracownicy zagrozili wysadzeniem fabryki
Pracownicy podparyskiej fabryki wycofali swoje wcześniejsze groźby, w których zapowiedzieli wysadzenie w powietrze swojego zakładu pracy.
Zagrożeni zwolnieniami pracownicy podparyskiej fabryki firmy Nortel, produkującej akcesoria telekomunikacyjne, wycofali swoje wcześniejsze groźby. Stało się tak, ponieważ dyrekcja fabryki zgodziła się na ich warunek i podjęła rozmowy negocjacyjne.
Zakład Nortel w Chateaufort (departament Yvelines) na zachód od stolicy Francji ma zostać zlikwidowany. Następstwem tego pracę może stracić około 500 osób. Nie godząc się z takim scenariuszem pracownicy zagrozili, że wysadzą zakład i umieścili w nim butle z gazem. Domagają się oni "godziwych odszkodowań". Strajk w w fabryce trwa od tygodnia, jednak według robotników zarząd przedsiębiorstwa nie reagował na niego.
W środę (15.07) butle zostały wyniesione z zakładu, ponieważ szefostwo zdecydowało się na podjęcie rozmów z pracownikami. Dialog ma doprowadzić do ustalenia wysokości odpraw za zwolnienia.
To nie pierwszy przypadek, kiedy pracownicy z Francji grożą uciekaniem się do "ekstremalnej przemocy" (jak nazwał ten akt minister pracy Xavier Darcos). Podobne metody, również w tym tygodniu, zastosowali pracownicy likwidowanej fabryki części samochodowych New Fabris w Chatellerault. Umieścili oni butlę z gazem na dachu swojego zakładu pracy.
Kanadyjska firma Nortel była do niedawna jednym z największych producentów akcesoriów telekomunikacyjnych. NA początku tego roku poprosiła jednak o ochronę przed bankructwem w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Na podstawie: yahoo.com, reuters.com, france24.com,