Francuski ambasador przy ONZ: Interwencja w Libii może rozpocząć się jeszcze dziś
- IAR
Francuski ambasador przy Organizacji Narodów Zjednoczonych uważa, że interwencja sił międzynarodowych w Libii może rozpocząć się jeszcze dziś. Gerard Araud twierdzi, że szczyt dyplomatyczny, który odbędzie się w Paryżu, może być dla Muammara Kadafiego ostatnią szansą na załatwienie sprawy w sposób pokojowy.
W paryskim szczycie udział wezmą amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton, brytyjski premier David Cameron, prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz przywódcy krajów arabskich. Gerard Araud powiedział BBC, że Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar poinformowały Francuzów i Brytyjczyków, że w razie interwencji wyślą swoje samoloty do Libii.Wczoraj Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania i kraje arabskie postawiły ultimatum Muammarowi Kadafiemu. Zgodnie z nim libijski dyktator ma natychmiast zaprzestać ataków na ludność cywilną. W przeciwnym razie dojdzie do interwencji.
Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych ustanowiła strefę zakazu lotów nad Libią. Głównym celem ONZ-owskiej rezolucji jest ochrona ludności cywilnej. Żaden z członków rady Rady nie wyraził sprzeciwu, 5 wstrzymało się od głosu, w tym Chiny, Rosja i Niemcy.
Rezolucja wprowadza całkowity zakaz używania samolotów wojskowych przez libijskie władze - a ze względu na ukształtowanie terenu stanowią one duże wsparcie dla działań lądowych wymierzonych w powstańców. W strefie tej może się poruszać jedynie lotnictwo NATO. Dokument pozwala także na obronę niektórych libijskich terenów przez kraje arabskie oraz inne państwa. Wszystko musi się jednak odbywać przy współpracy z ONZ-em.