Grecja sprawdzonym sojusznkiem Serbii
Prezydenci Serbii Boris Tadić oraz Grecji Karolos Papoulias zgodzili się w czwartek (2.7) w Belgradzie, że Serbia powinna jak najszybciej dołączyć do UE, a rozwiązanie problemu Kosowa należałoby znaleźć w ramach prawa międzynarodowego.
Grecki prezydent przebywał w Belgradzie z oficjalną wizytą. Obydwa kraje utrzymują stosunki dyplomatyczne od ponad 140 lat, a Grecja od lat uważana jest za najbliższego sojusznika Serbii w regionie.
Podczas wizyty Papoulias spotkał się również z premierem Mirko Cvetkovićem, szefem dyplomacji Vukiem Jeremićem oraz przewodniczącą parlamentu Slavicą Djukić-Dejanović.
"Serbia powinna jak najszybciej wejść do UE i zająć miejsce, jakie od długiego czasu jest jej należne" - zapewnił w Belgradzie grecki prezydent. Karolos Papoulias dodał, że Ateny będą nadal lobbować w Unii Europejskiej na rzecz wpisania Serbii na tzw. białą listę Schengen - grupę kilkudziesięciu krajów, których obywatele mogą podróżować do Unii bez wiz. Według greckiego przywódcy, decyzję o liberalizacji reżimu wizowego dla Serbów Bruksela powinna podjąć do końca bieżącego roku.
Ważnym tematem rozmów prezydentów była kwestia przyszłości Kosowa. Grecja, obok Cypru, Hiszpanii, Rumunii i Słowacji należy do tych krajów UE, które nie zdecydowały się na uznanie niepodległości dawnego autonomicznego okręgu Jugosławii i Serbii, jednostronnie ogłoszonej w lutym 2008 roku.
"Greckie stanowisko w tej sprawie jest znane. Opowiadamy się za przyjęciem rozwiązania odpowiadającego obydwu zainteresowanym stronom - Serbom oraz kosowskim Albańczykom, które opierałoby się na zasadach prawa międzynarodowego, gwarantowałoby prawa mniejszości etnicznych i nie dzieliło ich na zwycięzców i zwyciężonych" - ocenił Papoulias.
Prezydent Grecji wyjaśnił jednocześnie, że głównym celem zaangażowania się jego kraju w działalność międzynarodowych misji w Kosowie jest ochrona tamtejszej populacji i istniejącej spuścizny historyczno-kulturowej.
"Serbia jest naszym strategicznym partnerem i kluczowym sojusznkiem Grecji, a ponadto pełni rolę stabilizatora całego regionu" - przypomniał grecki przywódca.
Prezydent Boris Tadić podziękował greckiemu gościowi za pryncypialne stanowisko jego kraju w kwestii Kosowa oraz zapewnił, że Belgrad tak jak nigdy nie zdecyduje się ne rezygnację z dążeń do integracji europejskiej, tak nigdy też nie wyrzeknie się swojej suwerenności nad Kosowem.
"Greckie stanowisko ma dla Serbii wyjątkowe znaczenie. W Serbii działają esktremistyczne struktury polityczne chcące udowodnić, że cała Europa działa przeciwko interesom Serbii, ale właśnie dzięki takim krajom jak Grecja możemy im udowodnić, że Europa to także nasz dom" - zwrócił uwagę serbski prezydent.
Tadić zapewnił Papouliasa, że nikt z polityków europejskich nie żąda od Serbii wyrzeczenia się praw do Kosowa w zamian za integrację z UE.
"Powiedziałem prezydentowi Grecji, że kontynuujemy reformy, które przybliżą nasz kraj do członkostwa UE i zamierzamy wypełnić wszystkie nasze zobowiązania w kwestii współpracy z Trybunałem w Hadze. Na prawie międzynarodowym ufundowana jest obrona integralności naszego kraju" - poinformował na wspólnej konferencji prasowej prezydent Serbii.
Przywódcy rozmawiali również o współpracy gospodarczej obydwu krajów. Boris Tadić z zadowoleniem ocenił aktywność greckich firm na rynku serbskim. Grecja należy do największych unijnych partnerów gospodarczych Serbii. Obydwaj politycy zgodzili się także, że priorytetowym zadaniem dla Aten i Belgradu powinno byc zakończenie budowy wielkiej magistrali komunikacyjnej "Korytarz 10" (serb. Koridor 10). Ma ona połączyć austriacki Salzburg z greckimi Salonikami liniami drogowymi oraz kolejowymi. Łączna długość tras magistrali, biegnącej przez Słowenię, Chorwację, Serbię i Macedonię ma wynieść ok. 5000 km. Budowa inwestycji trwa od końca lat 90.
Na podstawie: predsednik.rs, tanjug.rs
Na zdjęciu: prezydenci Boris Tadić (z prawej) i Karolos Papoulias w Belgradzie, 2 lipca 2009 r., za: predsednik.rs