Holenderski parlament zgodził się na wysłanie samolotów bojowych w rejon Libii
- IAR
W Hadze zdecydowana większość deputowanych zgodziła się na wysłanie w rejon Libii holenderskich samolotów bojowych i ponad 200 żołnierzy. Będą w ramach operacji NATO kontrolować embargo na dostawy broni do tego kraju. Ich misja potrwa 3 miesiące.
Rząd Holandii nie musiał zabiegać o poparcie parlamentu, ale zwyczajowo to robi. Podczas debaty misji sprzeciwli się socjaliści i antyislamska populistyczna Partia na rzecz Wolności Geerta Wildersa, mimo że formalnie powinna wspierać rząd w parlamencie.Plany rządu poparła jednak opozycyjna Partia Pracy. "Musimy powstrzymać mordowanie ludzi przez Kadafiego, niestety, nie ma innej opcji" - powiedział rzecznik partii Frans Timmermans, tłumacząc stanowisko lejburzystów.
Gabinet w Hadze zdecydował, że w operacji wezmą udział samoloty bojowe F16, ponad 200 żołnierzy, powietrzny tankowiec i poszukiwacz min. Holenderscy żołnierze będą kontrolować embargo na dostawy broni do Libii pod flagą NATO. Jeśli Sojusz będzie też egzekwować zakaz lotów nad tym krajem, to i w tej operacji Holendrzy wezmą udział.