Huragan zawalił halę sportową w Barcelonie
- IAR
W Barcelonie zakończyła się akcja ratunkowa po tym, jak huragan doprowadził do zawalenia się hali sportowej. W katastrofie zginęło czworo dzieci. Tylko w Katalonii wiatry, które osiągają prędkość 160 kilometrów na godzinę spowodowały śmierć siedmiu osób. W całej Hiszpanii zginęło dziesięć osób.
W Barcelonie, jak w każdą sobotę dzieci spotkały się, by grać w koszykówkę. Ponieważ zbyt silny wiatr uniemożliwiał im grę na dworze, skryły się do hali. Wówczas doszło do katastrofy - wiatr spowodował zawalenie się budynku. Spod gruzów wydobyto ciała czworga dzieci w wieku od dziewięciu do 12 lat. Rannych jest 16 osób, w tym dwaj trenerzy. Jedno z rannych dzieci walczy o życie.
Hala sportowa, w której doszło do wypadku, została zbudowana 25 lat temu. Zdaniem kierujących klubem sportowym, budynek był w dobrym stanie. Przez Barcelonę jeszcze nigdy nie przeszły tak silne wiatry. W mieście powyrywane są drzewa, latarnie i sygnalizatory świetlne. Do wielu dzielnic nie dochodzą prąd i gaz, zerwane są połączenia telefoniczne.
Niedaleko centrum zginęła kobieta przygnieciona zawalonym murem. W Katalonii powalone drzewa przygniotły dwie osoby. Wiatr był przyczyną śmiertelnych wypadków także w Kraju Basków, Galicji i na Balearach.
Huraganowe wiatry przemieszczają się w kierunku granicy z Francją. Synoptycy ostrzegają, że siła podmuchów może być większa niż dotychczas.