Komisja Europejska przedstawiła założenia nowej strategii gospodarczej
- IAR
Komisja Europejska ogłosiła nową strategię gospodarczą Unii do 2020 roku. Ma ona się koncentrować głównie na inwestycjach w innowacje i gospodarkę bardziej ekologiczną, opartą na wiedzy.
Bruksela chce więc, by kraje członkowskie więcej wydawały na badania - do 3 procent unijnego PKB, więcej pieniędzy przekazywały na walkę ze zmianami klimatycznymi i więcej inwestowały w edukację. To wszystko ma zagwarantować wzrost zatrudnienia z 69 do 75 procent, zwiększyć do 40 procent odsetek absolwentów wyższych uczelni i poprawić konkurencyjność unijnej gospodarki.
„Strategia mówi o tym, co należy zrobić dziś i w przyszłości, aby ponownie ożywić gospodarkę Unii Europejskiej" - powiedział szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. "Ale aby osiągnąć cele za 10 lat, musimy zacząć teraz. Działać pilnie" - powiedział przewodniczący.
Barroso podkreślał, że Europa powinna wyciągnąć wnioski ze światowego kryzysu. Tłumaczył, że żaden kraj sam nie może stawić czoła globalnym zagrożeniom. „Działając wspólnie jesteśmy silniejsi"- dodał przewodniczący Komisji.
Bruksela wprowadziła do dokumentu kilka zmian i w porównaniu z wersją pierwotną więcej miejsca poświęcono unijnej polityce spójności. Wyrównuje ona różnice w rozwoju gospodarczym między biednymi a bogatymi regionami w Unii Europejskiej.
Zdaniem komisarza do spraw budżetu Janusza Lewandowskiego, dobrze się stało, że ten zapis znalazł się w dokumencie. „Mamy strategię, z którą można się utożsamiać w różnych częściach Europy, która akcentuje, że kraje europejskie są w bardzo zróżnicowanej sytuacji, wiele z nich sprząta po komunizmie, ma do czynienia z podstawowymi wyzwaniami w dziedzinie infrastruktury" - powiedział Lewandowski. "W tej chwili na pewno się zaczną do tego odnosić rządy i Parlament. Moim zdaniem, efekt jest zadowalający, przez uznanie różnorodności wyzwań, przed którymi stoją kraje" - mówił polski komisarz.
Polska wraz z kilkoma innymi krajami członkowskimi przyjęła dokument z mieszanymi uczuciami. Bruksela wprawdzie dostrzegła różnice w rozwoju gospodarczym krajów członkowskich, ale cele strategii - ekologiczne i społeczne - nie zostały zmienione.
Danuta Hubner w wypowiedzi dla TOK-FM powiedziała, że Unia po raz kolejny proponuje "miękkie wytyczne". Polska europarlamentarzystka przestrzegła też przed groźbą stracenia dekady w obliczu wzrostu azjatyckich rynków.
Strategia ma być omówiona na unijnym szczycie za 3 tygodnie, a ostatecznie zatwierdzona w czerwcu. Wtedy nowy plan zastąpi słynną strategię lizbońską, która poniosła spektakularne fiasko. W 2000 roku Unia Europejska założyła, że w ciągu dekady stanie się najbardziej konkurencyjną gospodarką świata. Minęło 10 lat, a cel nie został zrealizowany.
Sukces nowej strategii ma zależeć od woli politycznej krajów członkowskich. „Będą one musiały zdobyć się na trudne decyzje, by zrealizować priorytety" - przyznał szef Komisji Europejskiej. Bruksela będzie monitorowała postęp reform w poszczególnych krajach, ale nie zdecydowała się na wprowadzenie sankcji. I zamiast nakładać kary finansowe będzie ostrzegać i wskazywać palcem.