Le Figaro: Światu grozi kryzys naftowy
- IAR
Francuski dziennik „Le Figaro” pisze o grożącym światu nowym kryzysie dostaw ropy naftowej. Według gazety, niektórzy specjaliści mówią już o ropie w cenie 200 dolarów za baryłkę.
Według dziennika „Le Figaro”, kryzys libijski może bardzo skomplikować sytuację państw importujących z Libii ropę naftową. Gazeta zamieszcza listę krajów w Europie najbardziej uzależnionych od dostaw właśnie z Libii. Na czele tej listy jest Irlandia, która sprowadza stamtąd prawie jedną czwartą swojej ropy naftowej.Choć Biały Dom ogłosił wczoraj, że Stany Zjednoczone i cały świat mogą sprostać sytuacji zerwania dostaw z Libii, na miejscu panuje - jak pisze „Le Figaro” - bardzo niejasna sytuacja. Niektóre portowe terminale naftowe dostały się w ręce rebeliantów i załadunek tankowców przebiega wolniej niż zwykle.
Również samo wydobycie ropy w Libii spadło z powodu rewolty o 75 procent. Światowi importerzy ropy spoglądają teraz z niepokojem - pisze „Le Figaro” - na region Zatoki Perskiej. Arabia Saudyjska i Iran wytwarzają aż 17 procent światowej produkcji ropy. Gdyby i tam nastąpił kryzys polityczny, cena baryłki wspięłaby się - zdaniem gazety - nawet do 200 dolarów.