Manifestacja antyrządowa w Rzymie
W Rzymie odbyła się we wtorek (8.07) manifestacja antyrządowa zorganizowana przez partię Włochy Walorów. Zdaniem organizatorów liczba uczestników wyniosła ok. 30 tysięcy.
Manifestacja to wyraz protestu przeciwko polityce rządu Silvio Berlusconiego, a w szczególności przeciwko ustawie mającej zapewnić immunitet czterem najważniejszym politykom w kraju (Prezydent, marszałek Senatu, Izby Deputowanych i szef rządu). Zdaniem Antoniego Di Pietro, lidera Włoch Walorów, pomysł ustawy jest zupełnie chybiony i ma na celu jedynie ochronę prywatnych interesów Silvio Berlusconiego.
“Jeśli będę oskarżony zaproponuję projekt ustawy, w którym będzie napisane, że czterech obywateli wybranych na najważniejsze stanowiska w kraju, może zabić żonę, zgwałcić dziecko lub skorumpować świadka i nie mogą oni być postawieni w stan oskarżenia” mówił Di Pietro.
Zdaniem lidera Włoch Walorów kraj stanął w obliczu realnego zagrożenia wprowadzenia dyktatury: “Premier jest antydemokratyczny i stosuje metody używane przez mafię, dyktując swoim kolegom w Parlamencie co mają robić”.
Niektórzy manifestanci mieli na sobie koszulki z napisami “Wszystkie dyktatury rodzą się w imieniu ludu” i słowami Umberto Eco “Kiedy większość myśli, że ma zawsze rację, a mniejszość nie ma odwagi się przeciwstawić, demokracja jest zagrożona”, a także z napisami odwołującymi się do rzekomych stosunków seksualnych Berlusconiego z Minister ds. Równości Marą Carfagną.
Wśród manifestantów znaleźli się m.in. pisarz Andrea Camilleri, dziennikarz Marco Travaglio, znany ze swojej aktywnej działalności przeciwko skierowanej przeciwko Silvio Berlusconiemu i komik Beppe Grillo, który po raz kolejny w ostrych słowach skrytykował prezydenta Włoch Giorgio Napolitano.
Manifestacja znalazła poparcie w szeregach niektórych przedstawicieli radykalnej lewicy, m.in. sekretarza partii włoskich komunistów Oliviero Diliberto i Paolo Ferrero, ministra w rządzie Romano Prodiego, z partii Odrodzenie Komunistyczne.
Partia Demokratyczna, która w kwietniowych wyborach parlamentarnych startowała w koalicji z Włochami Walorów, oficjalnie zdecydowała o nie braniu udziału w manifestacji, choć we wtorek u boku Di Pietro było obecnych kilku jej przedstawicieli. Walter Veltroni zdecydowanie potępił akcję przypominając równocześnie o własnej inicjatywie antyrządowej przewidzianej na październik. Zdaniem lidera Partii Demokratycznej “Opozycja, która wzbudza niesmak, a nie zajmuje się polityką to prezent dla Berlusconiego. My jesteśmy inni: i ta różnica musi być widoczna”.
W odpowiedzi na inicjatywę Silvio Berlusconi przebywający na szczycie G8 w Japonii powiedział: ”Tego typu manifestacje nie poprawiają wizerunku Włoch bardzo obciążonego m.in. problemem śmieci w Neapolu”. Fabrizio Chicchitto z Ludu Wolności dodał: “Istnieje pewna granica wszystkiego. Di Pietro zdecydowanie ją przekroczył”.
Na podstawie: corriere.it, repubblica.it