Mowa życia Gordona Browna
Dzisiaj o godzinie 14 czasu brytyjskiego, na trwającej od soboty w Manchesterze konferencji Partii Pracy, Gordon Brown wygłosi jedno z najważniejszych przemówień w swojej politycznej karierze.
W kontekście niedawnego buntu w szeregach Labour, kiedy trzynastu wysoko postawionych członków partii wezwało Gordona Browna do ustąpienia, niektórzy przewidywali, że doroczny zjazd partii będzie sceną decydującej walki. W przedostatnim dniu konferencji nic na to nie wskazuje. Swoje mowy wygłosili już najważniejszy politycy Partii Pracy, w tym wymieniany jako najpoważniejszy potencjalny rywal Browna, minister spraw zagranicznych, David Miliband.
W swoim wczorajszym przemówieniu Miliband poparł urzędującego premiera. „Nie będzie w tym przesady jeśli powiem, że to właśnie ty w ciągu ostatnich 11 lat ukształtowałeś i zmodernizowałeś brytyjski sposób myślenia o problemie rozwoju światowego. Stanowisz dla nas inspirację.” – powiedział Miliband zwracając się do premiera. Minister nawoływał również by nie poddawać się nastrojowi klęski. „Tak jak nie znoszę defetyzmu w sprawach krajowych, tak nie znoszę go również w odniesieniu do naszej partii. Torysi są do pokonania”.
Nie obyło się jednak bez zgrzytów. Do prasy przedostały się pogłoski jakoby już po wystąpieniu Miliband tłumaczył jednemu ze swoich współpracowników dlaczego nie zaatakował Browna. „Nie mogłem pójść dalej. Powtórzyłbym błąd Heseltine’a”. – miał powiedzieć Miliband, nawiązując do nieudanej próby wystąpienia przeciwko Margaret Thatcher posła Konserwatystów Michaela Heseltine’a w 1990 roku. Środowisko Milibanda zaprzecza tym doniesieniom.
Wszystko wskazuje więc na to, że Gordon Brown pozostanie na swoim stanowisku co najmniej do kolejnych wyborów lokalnych i Parlamentu Europejskiego, wiosną przyszłego roku. Nie zmienia to faktu, że dzisiejsze wystąpienie jest dla przyszłości politycznej Browna bardzo istotne. W przemówieniu, które za radą doradców do spraw wizerunku, wygłosi bez pomocy notatek, Brown zaproponuje między innymi usprawnienie działania państwa dobrobytu oraz walkę z tzw. wykluczeniem cyfrowym istotnej części społeczeństwa. Rozwiązania te mają pomóc Wielkiej Brytanii przetrwać okres finansowej niestabilności.
Jeden z doradców premiera zapowiada, iż „celem tego przemówienia jest pokazanie, że jedynie Gordon Brown posiada wiedzę i doświadczenie, które mogą wyprowadzić brytyjską gospodarkę z obecnego kryzysu”. Dlatego wypowiedź Browna nie będzie „pokornym przyznaniem się do winy”, czego oczekiwali niektórzy.
W kwestii wykluczenia cyfrowego Brown przedstawi kosztujący 300 milionów funtów projekt maający upowszechnić dostęp do internetu wśród młodzieży szkolnej. Brown zapowie również podniesienie skuteczności walki z przestęoczością, zaostrzenie polityki imigracyjnej oraz usprawnienie wydatków socjalnych państwa.
„Naszym celem jest by każdy kto może pracować musiał pracować, tak aby pomoc państwa trafiała wyłącznie do szukających pracy lub przygotowujących się do jej podjęcia”. Celem jest „stworzenie zasad, nagradzających tych, którzy ich przestrzegają oraz karzących tych, którzy starają się je ominąć. Takie jest dla mnie znaczenie słowa «uczciwość»” – powie najprawdopodobniej Gordon Brown.
Opracowane na podstawie bbc.co.uk, timesonline.co.uk, guardian.co.uk, independent.co.uk