Na niemieckiej skrajnej prawicy doszło do rozłamu
- IAR
Dwie największe ekstremistyczne partie - NPD i DVU - we wrześniu po raz pierwszy od pięciu lat wystawią konkurencyjne listy wyborcze.
Stanie się tak w wyborach do parlamentu krajowego Brandenburgii, które odbęda się 27 września razem z głosowaniem do Bundestagu. Wystawienie swoich kandydatów zapowiedziała NPD i złamała tym samym obowiązujący od pięciu lat pakt o nieagresji z DVU.
Narodowodemokratyczna Partia Niemiec (NPD) i Niemiecka Unia Ludowa (DVU) w 2004 r. podzieliły Niemcy na strefy wpływów, aby jako ugrupowania o podobnym programie i elektoracie nie konkurować ze sobą. Pakt miał obowiązywać również podczas wrześniowych wyborów.
Według umowy, swoją listę w Brandenburgii miała wystawić DVU, która ma w krajowym parlamencie sześciu przedstawicieli. Deputowani NPD zasiadają natomiast w landtagach Meklemburgii i Saksonii.
Zdaniem mediów, wypowiedzenie przez NPD paktu o nieagresji świadczy o zaostrzeniu walki politycznej na niemieckiej skrajnej prawicy. W tej walce w ofensywie znajduje się radykalna NPD, natomiast uważana za bardziej umiarkowaną DVU traci wpływy.