NATO zgadza się na użycie siły wobec łamiących embargo na dostawy broni do Libii
- IAR
Państwa NATO dały ostatecznie zielone światło na udział w operacji wymuszania embarga na dostawy broni do Libii, czyli użycie siły wobec tych, którzy to embargo łamią. Nie ma jednak zgody w sprawie najważniejszej - udziału Sojuszu Północnoatlantyckiego w interwencji zbrojnej w Libii, którą zapoczątkowała międzynarodowa koalicja złożona z kilku krajów.
W oficjalnym oświadczeniu rozesłanym mediom sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen napisał, że NATO zdecydowało się pomóc w egzekwowaniu strefy zakazu lotów nad Libią, by chronić ludność cywilną przed przemocą. Ale nie oznacza to jeszcze udziału Sojuszu w operacji, czego wiele krajów by sobie życzyło, a przeciwko czemu do tej pory występowała Turcja.Na razie ambasadorowie 28 krajów skończyli planowanie akcji wojskowej, ale by zrealizować plany operacyjne, potrzebna jest jeszcze polityczna zgoda wszystkich krajów. „W tej sprawie ambasadorowie potrzebują czasu - muszą skonsultować się ze swoimi stolicami” - powiedzieli Polskiemu Radiu dyplomaci w kwaterze głównej NATO dodając, że może to potrwać nawet kilka dni.
Dziś ambasadorowie zdecydowali natomiast o realizacji innych planów, już wcześniej zaakceptowanych. Chodzi o wymuszanie embarga na dostawy broni. A zatem statki i samoloty Sojuszu, które są w pobliżu libijskich wybrzeży, będą mogły kontrolować wszystkie jednostki, a w ostateczności użyć siły wobec tych, które łamią embargo.