Nie ma decyzji w sprawie Eriki Steinbach w organach fundacji do spraw wysiedleń
- IAR
Niemiecki rząd poinformował, że jak dotąd nie zapadły żadne decyzje personalne na temat stanowisk we władzach placówki, która ma w Berlinie upamiętniać powojenne wysiedlenia Niemców. Rzecznik rządu odniósł się w ten sposób na temat doniesień, że mogłaby w nich zasiąść szefowa Związku Wypędzonych Erika Steinbach.
Ulrich Wilhelm powiedział na konferencji prasowej w Berlinie, że procedura powoływania członków rady powierniczej fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" jeszcze się nie rozpoczęła. Odpowiedzialny za jej powołanie minister Bernd Neumann jeszcze nie wystosował zaproszeń do organizacji, które mają prawo zgłaszać do rady swoich przedstawicieli.
Dopiero później kandydatów zatwierdzić ma rząd. Dlatego na razie, jak powiedział rzecznik Wilhelm, rząd nie chce spekulować, kto zostanie powołany do kierowniczego gremium fundacji.
Rzecznik zapewnił jednocześnie, że powstająca pod egidą gabinetu kanclerz Merkel placówka poświęcona powojennym wysiedleniom nie będzie przekazywała fałszywego obrazu historii. Dodał, że Niemcy są świadome odpowiedzialności za wywołanie i skutki drugiej wojny światowej. Podkreślił również, że przyjaźń i partnerstwo z Polską jest jednym z priorytetów niemieckiego rządu.
Na temat prac nad powołaniem fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" z kanclerz Merkel ma dziś rozmawiać pełnomocnik premiera do spraw stosunków międzynarodowych Władysław Bartoszewski.