Nowe przepisy odnośnie palenia w Turcji
Od niedzieli (19.07) zaczął obowiązywać w Turcji całkowity zakaz palenia w barach, kawiarniach i restauracjach.
Nowe przepisy weszły w życie o północy, w nocy z soboty na niedzielę. Już wcześniej zatrafiły na opór ze strony miszkańców.
Turcja słynie z dużej ilości palaczy, przez co nowe prawo spotkało się z licznymi protestami i okazało się zbyt kontrrowersyjne dla wielu obywateli. Najbardziej niezadowoleni są właściciele barów i kawiarni. Podkreślają oni, że zakaz zrujnuje ich interesy, nadszarpnięte już wcześniej kryzysem gospodaczym.
Znana z barów i pijalni piwa ulica Sakarya w Ankarze wypełniłą się protestującymi właścicielami restauracji. Skandowali hasła i wyrażali obawy przed bankructwem, do jakiego może doprowadzić ich nowa polityka.
-Teraz, latem wszystko jest jeszcze w porządku. Można wyjść i zapalić na zewnątrz. Problemy zaczną się dopiero zimą - mówił jeden z protestujących - Obawiam się, że będę musiał zamknąć wtedy lokal. Razem ze mną pracę straci 20 osób, które zatrudniam.
"Rozpoczęło się nowe życie - bez papierosów" poinformował nagłówek w 'Milliiyet'. Dziennik 'Radikal' również odnotował ten historyczny moment, pisząc: "Cała Turcja budzi się dziś po dokonaniu historycznej, papierosowej rewolucji".
Rząd premiera Recepa Erdogana rozszerzył zakaz palenia na nowe miejsca. Do tej pory przepisy dotyczyły środków komunikacji publicznej, biur i centró handlowych. Premier stawia sobie za cel ograniczenie liczby palaczy i ochronę niepalących przed biernym wdychaniem dymu. Według rządzących dotychczasowe przepisy zmniejszyły już o 7 procent liczbę palaczy. Nowe prawo ma dać jeszcze lepsze rezultaty. Na tych, którzy nie będą go respektować, zostaną nałożone kary grzywny. Klienci zapłącą 69 lir ( około 150 pln ), natomiast właściciele od 560 do 5600 lir ( 1200 - 12000 pln ).
Na podstawie: euronews.net, bbc.co.uk, time.com