Polska sprzedaje Hiszpanii uprawnienia do emisji CO2 za 25 mln euro
W Sopocie Polska zawarła z Hiszpanią pionierskie porozumienie o odsprzedaży jednostek przyznanej emisji. Rząd Tuska po raz pierwszy wykorzystał mechanizm przewidziany w Protokole z Kioto. Pozwoli on zasilić polską gospodarkę pieniędzmi na ochronę środowiska.
Kolejne spotkanie polityczne na najwyższym szczeblu odbyło się w Sopocie. Nie tak dawno nadmorskie centrum konferencyjne i dostojny Grand Hotel gościły przywódcę Rosji Władimira Putina i prezydentów państw Grupy Wyszechradzkiej. W deszczowy poniedziałek 9 listopada przyszła kolej na delegację hiszpańską z premierem José Luisem Zapatero na czele. Hiszpanie przybyli do perły Bałtyku na konsultacje międzyrządowe związane z procesem wyboru Przewodniczącego Rady UE i Wysokiego Przedstawiciela ds. Polityki Zagranicznej. Przy okazji podpisali szereg umów międzypaństwowych.
Zawarto m.in. porozumienie o współpracy w dziedzinie rozwoju technologii szybkich kolei i o wymianie doświadczeń z przewodniczenia Unii (Hiszpania obejmuje prezydencję 1 stycznia 2010 roku). Clou programu była jednak umowa o sprzedaży uprawnień do emisji dwutlenku węgla - pierwsza tego typu z udziałem Polski. Będzie służyć jako wzorzec przy, spodziewanych, kolejnych.
Zgodnie z protokołem z Kioto, poszczególnym państwom-sygnatariuszom przysługują limity emisji CO2. Nadwyżka jednostek przyznanej emisji, jaka pozostaje w dyspozycji państwa, może zostać odsprzedana na rynku. Taką właśnie umowę, wartą 25 mln euro, zawarliśmy z Hiszpanią, która będzie mogła wypuścić do atmosfery to, co Polska jej oszczędziła (w ostatecznym rozrachunku dostać się do niej może tyle gazów cieplarnianych, ile przewidziano w bieżącym roku dla obu państw łącznie).
Bardzo starannie przygotowana przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) umowa kieruje uzyskane środki na inwestycje w oszczędną energetykę, redukcję emisji CO2, czy szerzej - w polską gospodarkę przyjazną środowisku.
To nie koniec dobrych wiadomości dla rozwoju zielonych technologii w Polsce. Z chwilą podpisania dzisiejszego porozumienia powstaje specjalny rachunek klimatyczny, który będzie zasilany pieniędzmi z przyszłych, podobnych umów. Dzięki niemu uruchomione zostaną m.in. programy budowy elektrociepłowni na biomasę, gminnych biogazowi i przyłączania elektrowni wiatrowych. W sumie, razem z przyznanym przez EBOR kredytem na rozwój czystych technologii, polski rynek przyjmuje ok. 500 mln złotych, które będą pracować na rzecz ochrony środowiska.
Szczegóły tego niezwykle ciekawego kontraktu prawdopodobnie umknęły jednak licznie reprezentowanym na konferencji prasowej dziennikarzom hiszpańskim. Tych zaprzątał przede wszystkim los dwóch rodaków porwanych u wybrzeży Somalii na statku Alarkana. Premier Zapatero, tłumacząc się konieczną w takich przypadkach ostrożnością i dyskrecją, nie zdradzał szczegółów działań prowadzonych przez swój rząd na rzecz uwolnienia Hiszpanów. Apelował do mass mediów o odpowiedzialne informowanie o porwanych i zapewniał, że rząd pracuje nad doprowadzeniem sprawy do szczęśliwego finału. Pozostaje mieć nadzieję, że finał ten będzie równie szczęśliwy jak 9 listopada dla polskiego środowiska.