Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Porwanie na wodach Bałtyku

Porwanie na wodach Bałtyku


01 sierpień 2009
A A A

Niezidentyfikowani sprawcy zaatakowali załogę i przejęli na kilka godzin kontrolę nad fińskim statkiem towarowym. Do zdarzenia doszło w nocy 24 lipca na szwedzkich wodach terytorialnych, pomiędzy wyspami Olandia i Gotlandia. Sprawa jednak wyszła na jaw dopiero po upływie tygodnia.

Fiński statek towarowy "Arctic Sea", pływający pod maltańską banderą, z piętnastoosobową załogą (wszyscy byli Rosjanami), płynął z Finlandii do Algierii, transportując ładunek drewna. 24 lipca, około 3 w nocy, do statku podpłynął ponton z 8-10 osobami na pokładzie. Wszyscy miali twarze zasłonięte kominiarkami i ubrani byli w ciemne stroje. Porozumiewali się w języku angielskim, jednak z obcym akcentem.

Ludzie ci wysiedli z pontonu i podając się za policję weszli na pokład fińskiego statku. Po chwili związali załogę i przez około 12 godzin przeszukiwali cały statek. Po tym czasie opuścili "Arctic Sea" uwalniając wcześniej członków załogi - tak relacjonował całe zajście w programie telewizyjnym jeden ze szwedzkich policjantów, Ingemar Isaksson.

Członkowie załogi fińskiego statku poinformowali o zdarzeniu armatora, który najpierw, przez kilka dni, sam prowadził śledztwo. Nie przyniosło ono jednak rezultatów, dlatego skontaktował się z rosyjskimi i fińskimi władzami. One z kolei zgłosiły we wtorek całe zajście szwedzkiej policji, aby ta rozpoczęła dochodzenie. Ustalono, że z incydentem nie miała nic wspólnego ani szwedzka policja, ani inne władze. Nadal nie wiadomo czego włamywacze szukali na statku. Policja spekuluje, że mogło chodzić o narkotyki. Isaksson twierdzi, że jest to pierwszy taki przypadek na wodach Bałtyku.

Szwedzi podjęli obecnie próby nawiązania kontaktu z fińskim statkiem, jednak narazie bezskutecznie. Nie udało się również ustalić położenia "Arctic Sea". Sam statek po samym zdarzeniu ruszył w dalszą podróż, aby realizować zaplanowany kurs. Policja apeluję również do osób prywatnych, które mogły być świadkami incydentu i przebywać wtedy w rejonie wschodniej Olandii lub południowo - zachodniej Gotlandii, aby te skontaktowały się i przekazały jakiekolwiek informacje.
 
Na podstawie: spiegel.de, shipspotting.com