Rumunia/ Kryzys rządowy
Spotkanie premiera Rumunii Calina Popescu Tăriceanu z przedstawicielami Partii Narodowo – Liberalnej (PNL) i Partii Demokratycznej (PD) przyniosło oświadczenie tego pierwszego o końcu rządzącej koalicji. Nastąpiło to w poniedziałek (26.03).
Wywodzący się z PNL Tăriceanu uznał, iż za rozpad sojuszu odpowiadają demokraci. Popełnili oni jego zdaniem kilka błędów. Jednym z nich był pomysł, by obie partie, w wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE), wystawiły kandydatów na osobnych listach wyborczych. Tym co jeszcze negatywnie zaciążyło na stosunkach między sojusznikami był fakt, iż dwóm ministrom z ramienia PD nie spodobał się pomysł przełożenia terminu wyborów do PE. Problemem był ponadto antagonizm premiera i wywodzącego się z PD ministrem transportu. – Radu Berceanu.
Tăriceanu nie był odosobniony w swoje krytyce demokratów. Podobnego zdania, był wiceprzewodniczący PNL Crin Antonsescu, który prowadził rozmowy. Według niego sojusznik nie przejawił „odpowiedniej postawy podczas negocjacji”.
Większymi pesymistami co do możliwości współrządzenia są liberałowie. Zdaniem wspominanego Antonescu nie jest to już możliwe. Przywódca PD Emil Boc oznajmił natomiast, iż jego partia gotowa jest do współrządzenia w oparciu o dotychczasowy program.
Wśród liberałów dominującym jest obecnie pogląd, by współrządzić z Demokratyczną Unią Węgierska w Rumunii (UDMR)
Na podstawie: romanialibera.ro, evz.ro