Rumunia/ Wprowadzono zmiany w systemie prawa wyborczego
Izba niższa rumuńskiego parlamentu - Izba Deputowanych po burzliwej, sześciogodzinnej dyskusji, uchwaliła we wtorek (4.03) przepisy wprowadzające mieszany system wyborczy.
Zgodnie z nowymi regulacjami senatorem, deputowanym, bądź przewodniczącym Rady Wojewódzkiej będzie osoba, która w swoim okręgu wyborczym uzyska ponad połowę ważnie oddanych głosów. Mandaty, które nie zostaną rozdysponowane w taki sposób, trafią do właściwych osób, stosownie do założeń systemu proporcjonalnego tj., zależnie od liczby głosów uzyskanych przez daną partię w skali kraju.
Próg wyborczy ustalono na poziomie 5 proc. dla partii politycznych oraz od 8 do 10 proc. dla koalicji wyborczych w zależności od ilości ugrupowań politycznych je tworzących. Alternatywą dla partii, które nie uzyskają wymaganej prawem liczby głosów, pozwalających na osiągniecie takiego wyniku, jest regulacja przewidująca, iż w parlamencie znajdzie się również ugrupowanie, którego kandydaci na deputowanych wygrają w conajmniej 6 okręgach, a kandydaci do senatu conajmniej 3 okręgach.
Projekt poparty został przez 231 deputowanych z Partii Socjaldemokratycznej (PSD), Partii Narodowo Liberalnej (PNL), Partii Demokratyczno – Liberalnej (PD-L) oraz Partii Konserwatywnej (PC). Przeciw ustawie głosowało 11 deputowanych prawicowej Partii Wielkiej Rumunii (PRM). Nieobecnych podczas głosowania było 18 deputowanych (16 wywodzących się z Demokratycznej Unii Węgrów z Rumunii (UDMR), Vasile Nicula z PSD oraz Daniel Ionescu z PD–L).
Deputowani PSD, PNL i PD–L gorąco zachęcali do poparcia projektu. Wywodzący się z PSD Anghel Stanciu stwierdził, iż „przyjęcie ustawy będzie małym krokiem dla klasy politycznej, natomiast dużym krokiem dla Rumunii". Stanowisko PRM uzasadnił wiceprezydent partii Lucian Bolcaş mówiąc, iż nowe prawo zapewnia uprzywilejowane stanowisko bogatym, którzy mają wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zapłacić za kandydowanie. Dodał również, iż system jest niezrozumiały dla społeczeństwa, a wspierają go jedynie partie polityczne i „kilka hałaśliwych organizacji pozarządowych”. Politycy UDMR uzasadniali zachowanie deputowanych tej partii faktem, iż ustawa dyskryminuje mniejszość węgierską. Niechętne stanowisko wobec projektu zajmowała również początkowo PC.
Przyszłość zmian stoi jednakże pod znakiem zapytania mimo tego, że prezydent zapowiedział, iż podpisze ustawę. PRM zgodnie ze środową (05.03) zapowiedzią jej lidera, Corneliu Vadim Tudora, rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskiem o zbadanie przez Sąd Konstytucyjny zgodności poprawek z Ustawą Zasadniczą.
Na podstawie: cotidianul.ro, gandul.info, nineoclock.ro, jurnalul.ro