Sąd nad Karadžićem, a nie nad bośniackimi Serbami
Wysoki Przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej w Bośni Miroslav Lajčak oświadczył w środę (6.8), iż rozpoczęcie procesu byłego przywódcy bośniackich Serbów nie jest wymierzone w dzisiejsze władze i obywateli Republiki Serbskiej w Bośni.
"Odbywający się w Hadze proces jest sądem nad konkretną osobą, Radovanem Karadžićem oraz wszystkimi innymi którzy pomagali mu w popełnianiu zbrodni. Nie jest to zaś sądzenie konstytucyjnego porządku Republiki Serbskiej w Bośni ani żadnego z dwóch podmiotów tworzących federalną Bośnię i Hercegowinę" - powiedział Lajčak wywiadzie dla telewizji BH1 z Sarajewa.
Wysoki Przedstawiciel ONZ podkreślił również, iż błędem jest postrzeganie serbskiego podmiotu w Bośni i Hercegowinie jako tworu Karadžića. Sugestie takie często bowiem pojawiają się w komentarzach Bośniaków i Chorwatów - dwóch pozostałych konstytutywnych narodów federalnej Bośni i Hercegowiny. Przed kilkoma miesiącami m. in. prezydent Chorwacji Stjepan Mesić stwierdził, że Republika Serbska w Bośni "jest zbudowania na zbrodniach i przemocy Serbów wobec Bośniaków i Chorwatów". Słowa chorwackiego lidera wywołały wówczas burzę w stolicy bosniackich Serbów - Banjaluce oraz w Belgradzie.
Z drugiej strony, w ostatnim czasie pojawiły się także głosy Serbów twierdzące, że sądzenie Radovana Karadžića jest frontalnym atakiem na serbski podmiot w Bośni. Obawy, że pochwycenie byłego przywódcy bośniackich Serbów mogą się stać dla Zachodu pretekstem do likwidacji serbskiego podmiotu i stworzenia unitarnej Bośni i Hercegowiny wyraził dzisiaj (7.8) były ambasador Rosji w Belgradzie, a obecnie wysoki urzędnik rosyjskiego MSZ Aleksandr Aleksiejew.
"Republika Serbska w Bośni jest tworem porozumienia pokojowego z Dayton w 1995 roku. Ujęcie Radovana Karadžića jest okazją, aby wreszcie znormalizować stosunki międzyetniczne w Bośni i Hercegowinie" - wyjaśniał Miroslav Lajčak.
Początki Republiki Serbskiej w Bośni sięgają wydarzeń towarzyszących rozpadowi Jugosławii. Na jesieni 1991 roku bośniaccy Serbowie powołali niezależny od republikańskich władz w Sarajewie parlament na którego forum sprzeciwiali się dążeniom Bośniaków i Chorwatów do opuszczenia federacji jugosłowiańskiej. Na poczatku 1992 roku separatystyczny parlament zadecydował o utworzeniu tzw. Republiki Serbskiego Narodu Bośni i Hercegowiny. W wyniku referendum przeprowadzonego na terytorium Bośni i Hercegowiny na przełomie lutego i marca 1992 roku, gdzie większość głosująych obywateli republiki opowiedziało się za wyjściem z Jugosławii, w kwietniu tego samego roku ogłoszono niepodległość Bośni. Tuż po tym wybuchła krwawa wojna bośniacko-serbsko-chorwacka. W sieprniu 1992 serbskie terytoria w Bośni przyjęły nazwę Republiki Serbskiej, na której czele, jako prezydent stanął właśnie Radovan Karadžić.
Porozumienie pokojowe zawarte w Dayton na jesieni 1995 roku zachowało federalny charakter Bośni i Hercegowiny z jednoczesnym podziałem kraju na dwa podmioty - liczącą 49 proc. powierzchni Bośni Republikę Serbską oraz bośniacko-chorwacką Federację BiH, zajmującą 52 proc. obszarów kraju. Obydwa podmioty dysponują własnymi rządami, ponadto istnieją również rząd federalny w Sarajewie oraz pełniąca funkcję prezydenta kolektywna, trzyosobowa Prezydencja Bośni i Hercegowiny, w której zasiadaja reprezentanci Bośniaków, Chorwatów oraz Serbów. W systemie politycznym Bośni dużą rolę odgrywa również czuwający nad przestrzeganiem zasad pokoju z Dayton Wysoki Przedstawiciel ONZ.
"Gdy będziemy mówili tylko swoim językiem i nie będziemy gotowi usłyszeć także drugiej strony, będziemy wciąż obracać się w martwym kręgu i winić innych bądź wspólnotę międzynarodową, jednocześnie nie chcąc samemu spojrzeć w lustro" - podsumował swój punkt widzenia Wysoki Przedstawiciel ONZ w Bośni.
Na podstawie: rts.co.yu, rtrs.tv, tanjug.co.yu