Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Serbia-Kosowo/ Belgrad nie chce rekompensaty za niepodległość Kosowa

Serbia-Kosowo/ Belgrad nie chce rekompensaty za niepodległość Kosowa


09 luty 2008
A A A

Serbski premier Vojislav Koštunica powiedział w sobotę (9.02), że Kosowo nie ma ceny, a władze serbskie nie chcą żadnych rekompensat od Zachodu w zamian za zaakceptowanie niepodległości prowincji.

"Decyzją o wysłaniu misji EULEX w celu spowodowania jednostronego proklamowania niepodległości przez Kosowo, Unia Europejska dokonała zbrodni nad Rezolucją nr 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ jasno gwarantującej poszanowanie integralności terytorialnej i całości Serbii" - powiedział serbski premier dla jednej z konferencji prasowych. Koštunica dodał, że w ten sposób UE "w najpoważniejszy sposób pogwałciła Kartę Narodów Zjednoczonych i przekroiła uznane międzynarodowo granice Serbii".

ImageWedług szefa rządu, Brukseli "najbardziej odpowiadałoby, aby Serbia w obliczu podpisania proponowanego przez UE tzw. przejściowego porozumienia politycznego będącego wstępem do podpisania Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu (SAA) " dała zgodę na największy gwałt prawny, który czyni się nad pojedyńczym krajem od czasu utworzenia ONZ, która przecież wszystkim swoim członkom gwarantuje nienaruszalność istniejących granic. Serbia takiej zgody nigdy nie da" - stanowczym tonem oświadczył serbski lider.

Zdaniem premiera, w kwestii Kosowa Unia Europejska znajduje się obecnie pod znacznym naciskiem ze strony USA i przyjęcie tych nacisków odznaczać będzie zniszczenie pryncypiów, na których zasadza się istnienie Starego Kontynentu. "W tym przypadku, Europa wbrew własnym zasadom uległa pod naciskiem siły" - ocenił Vojislav Koštunica.

Polityk przypomniał jednocześnie, że oburzający jest fakt, iż liderzy albańscy z Kosowa, swego czasu sądzeni zaocznie i skazani przez serbskie sądy za zbrojną działaność terrorystyczną (np. obecny premier Kosowa Hashim Thaqi, skazany zaocznie w 1998 roku na wieloletnie wiezięnie w Serbii - przyp.) pod parasolem ochronnym USA i UE tworzą nowe państwo na terytorium Serbii.

"Wszyscy powinni mieć świadomość, że to fałszywe państwo nigdy nie będzie dla Serbii istnieć, a Kosowo i Metochia zawsze będzie serbskie. Kosowo nie ma ceny i nie przyjmiemy za nie żadnych rekompensat. To nie pierwszy przypadek, że próbuje się siłą oderwać coś od Serbii. Teraz nastał czas siły, ale nasze doświadczenie historyczne pokazuje, że zawsze po sile przyjdzie czas prawdy i prawa" - podsumował serbski premier.

Podobne stanowisko wyraził w sobotę (9.02) prezydent Boris Tadić, goszczący na 44 Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Tadić zapowiedział tam, że Serbia nigdy nie uzna niepodległości Kosowa, a jednostronne jej proklamowanie może doprowadzić do nieprzewidywalnych następstw na całych Bałkanach i w różnych częściach świata. Prezydent oczekuje również, że stanowisko Serbii w kwestii Kosowa poprą rządy wszystkich sąsiednich państw postjugosłowiańskich oraz bałkańskich.

"Serbia będzie bronić integralności terytorialnej w sposób godny, na miarę państwa europejskiego. Stoimy również na stanowisku popierania integralności terytorialnej wszystkich państw bałkańskich, które powstały po konfliktach z lat 90." - oświadczył Boris Tadić.

Głowa serbskiego państwa opowiedziała się w Monachium za powrotem do stołu rozmów z kosowskimi Albańczykami. Wyjawił także, że o poparciu serbskiego stanowiska w sprawie Kosowa zapewniły go ostatnio władze Indii, a niektórzy liderzy państw europejskich powiedzieli mu, że nigdy nie uznają oficjalnie niepodległego Kosowa. "Prawo międzynarodowe jest po naszej stronie, a niepodległość Kosowa to czyn absolutnie nielegalny" - stwierdził serbski prezydent.

Tymczasem serbskie media cytują wypowiedź dr Evy Gross, specjalistki z Instytutu Studiów Europejskich w Brukseli (IES) dla serwisu BBC. Gross uważa, że UE wyczerpała wszystkie polityczne i gospodarcze środki, jakie mogły być zaproponowane Serbii, a zmiana decyzji o wysłaniu misji EULEX do Kosowa nie jest już możliwa. Zdaniem analityczki, obecnie dyskusja możliwa będzie tylko o tym, czy Bruksela była wystarczajaco elastyczna wobec Belgradu i czy starała się brać pod uwagę również serbską wrażliwość i serbskie interesy polityczne. Eva Gross sądzi, że od długiego czasu było jasne, że UE opowie się za niepodległością południowej serbskiej prowincji.

Na podstawie: rts.co.yu, tanjug.co.yu, danas.co.yu, politika.co.yu