Serbia-Rosja/ Przyszły prezydent Rosji gościł w Belgradzie
Oficjalna wizyta wicepremiera Rosji i następcy Władymira Putina, Dimitrija Miedwiediewa była głównym wydarzeniem politycznym w Belgradzie w poniedziałek (25.02). Rosjanie i Serbowie rozmawiali o Kosowie i stosunkach dwustronnych.
"Serbia i Rosja kontynuować będą wspólną politykę w celu obrony suwerenności terytorialnej i integralności Serbii, a Federacja Rosyjska twardo prezentować będzie stanowisko, że Serbia jest jednolitym państwem, w granicach którego leży Kosowo i Metochia" - czytamy w oficjalnym komunikacie końcowym z poniedziałkowych (25.02) rozmów pomiędzy następcą Władimira Putina a liderami serbskimi.
"Wychodzimy z założenia, że Serbia to jednolite państwo, którego jurysdykcja rozciąga się na całym jego terytorium, włączając w to Kosowo i Metochię i będziemy dalej trzymać się tego zasadniczego stanowiska" - powiedział po rozmowach z serbskim kierownictwem Dimitrij Miedwiediew.
Rosyjski wicepremier zwrócił uwagę, że jego wizyta ma na celu przekazania poparcia Kremla dla Serbii w momencie nielegalnego proklamowania niepodległości przez Kosowo.
Prezydent Serbii Boris Tadić podziękował w rozmowie z rosyjskim gościem za pryncypialne stanowisko Rosji w kwestii Kosowa i dążenia Moskwy, jak to okreśił, "do poszanowania prawa międzynarodowego w tej kwestii". Politycy ocenili również stan stosunków bilateralnych oraz perspektywy zacieśniającej się współpracy gospodarczej, zwłaszcza w kontekście podpisanego podczas wizyty Miedwiediewa kontraktu pomiędzy rosyjskim Gazpromem a serbskim Srbijagasem włączającego Serbię do nitki gazociągu Suth Stream (Południowy Potok).
W rozmowach ze strony serbskiej uczestniczyli także premier Vojislav Koštunica, szef MSZ Vuk Jeremić i premier Republiki Serbskiej w Bośni Milorad Dodik, a ze strony rosyjskiej minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Premier bośniackich Serbów przedstawił Rosjanom sytuację panującą obecnie w serbskim podmiocie Bośni i Hercegowiny i zapewnił, że władze w Banjaluce opowiadają się za poszanowaniem zasad równowagi pomiędzy wszystkimi trzema grupami etnicznymi zamieszkującymi BiH. Pod koniec ubiegłego tygodnia parlament bośniackich Serbów zagroził, że jeżeli niepodległe Kosowo zostanie masowo uznane na światowej arenie politycznej, Republika Serbska w Bośni będzie dążyć do wyjścia z bośniackiej federacji.
Premier Koštunica zapewnił Miedwiediewa, że Serbia nigdy nie uzna "fałszywego państwa stworzonego na jej własnym terytorium" i podziękował Rosji na uznawanie Serbii w jej dotychczasowych granicach. Szef rządu zapowiedział także, że Serbowie w kraju i na świecie kontynuować będą protesty przeciwko jednostronnie ogłoszonej niepodległości Kosowa dopóki "bezprawna decyzja nie zostanie całkowicie anulowana". Serbski lider zapewnił również Rosjan, że Belgrad nie znormalizuje dwustronnych stosunków z państwami, które zdecydowały się na uznanie niepodległego Kosowa aż do momentu, gdy te zupełnie wycofają się z podjętej decyzji.
Obydwie delegacje na zakończenie rosyjskiej wizyty odwiedziły centralną świątynię prawosławną Belgradu - cerkiew świętego Sawy w dzielnicy Vračar, budowaną z przerwami od kilkudziesięciu lat. Prezydent Tadić powiedział Miedwiediewowi, że zakończenie budowy górującej nad Belgradem cerkwi jest "w duchowym i symbolicznym sensie najważniejszą inwestycją we współczesnej Serbii".
Na podstawie: rts.co.yu, tanjug.co.yu, b92.net, glas-javnosti.co.yu