Serbia/ Serbowie kierują się na Zachód
Według danych Republikańskiej Komisji Wyborczej (RIK) zaprezentowanych na konferencji prasowej w poniedziałek (12.5) około południa, po zebraniu wyników z 97, 84 proc. komisji wyborczych, w wyborach parlamentranych koalicja Za Europejską Serbię (ZES) uzyskała 38, 75 proc. głosów, a rywalizująca z nią nacjonalistyczna Serbska Partia Radykalna (SRS) 29, 22 proc. poparcia.
Prezydent Boris Tadić już w niedzielę (11.5) wieczorem ogłosił, że jego prounijna koalicja zwyciężyła w przedterminowych wyborach parlamentarnych w Serbii podkreślając jednocześnie, że jego przyszły rząd nie uzna niepodległości Kosowa. Tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborczych w niedzielę wieczorem, na ulicach Belgradu i większych serbsklich miast rozpoczęło się huczne świętowanie zwycięstwa koalicji Za Europejską Serbię (ZES).
Ostatnie sondaże przedwyborcze przeprowadzone przez ośrodek analityczny CESID z Belgradu wskazywały, że radykałowie cieszą się odrobinę większym poparciem niż doganiająca ich koalicja Za Europejską Serbię (ZES).
Tadić powiedział, że jego koalicja odniosła "przekonujące zwycięstwo", które pokazuje, że większość Serbów chce widzieć swój kraj na szybkiej drodze do Unii Europejskiej. "Te wybory są formą referendum, w trakcie którego obywatele dokonają wyboru, czy Serbia stanie się - czy nie - członkiem Unii Europejskiej" - powiedział przed głosowaniem prezydent.
Przedterminowe wybory Tadić rozpisał w marcu br., skracając na prośbę rządu premiera Vojislava Koštunicy kadencję Skupsztiny (serbskiego parlamentu), trwającą od lutego 2007 roku. Bezpośrednią przyczyną wcześniejszych wyborów stał się rozpad "wielkiej koalicji" tworzonej przez centrową Partię Demokratyczną (DS), konserwatywny blok Demokratyczna Partia Serbii - Nowa Serbia (DSS-NS) oraz liberalne ugrupowanie G17 Plus, sprawującą władzę w Serbii od maja 2007 roku. Dwaj partnerzy koalicyjni odmówili poparcia nowej rezolucji Skupsztiny w sprawie Kosowa. Uchwała proklamowała "suwerenność Serbii w stosunkach z organizacjami międzynarodowymi, w tym w szczególności z UE" i domagała się od Brukseli jasnego uznania, że Kosowo pozostaje wciąż w granicach Serbii.
Głównym tematem kampanii wyborczej stała się więc kwestia Kosowa oraz integracji europejskiej, w ostatnich dniach kwietnia podkreślona sporami wokół podpisania pomiędzy Belgradem a Brukselą Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu (SAA) , które formalnie otworzyło Serbii drogę do integracji ze strukturami Unii.
Rada Ministrów UE ostatecznie doszła do porozumienia 29.04 w Luksemburgu co do podpisania z Serbią Porozumienia i formalnego otwarcia Belgradowi drogi do integracji europejskiej.
W kampanii wyborczej, zarówno radykałowie jak i konserwatyści zwracali uwagę, że są za obecnością Serbii w strukturach UE tylko z Kosowem w granicach kraju podkreślali jednak także konieczność bliskich i bardzo dobrych stosunków z Rosją.
Od północy z czwartku na piątek (8/ 9.5) trwała w Serbii cisza wyborcza . Serbowie głosowali w ponad 8 tys. punktów wyborczych w kraju i ponad 70 obwodach za granicą. Głosowali również kosowscy Serbowie.
Władze Serbii chciały przeprowadzić na terytorium Kosowa wybory parlamentarne i lokalne . ONZ zgadzał się tylko na te pierwsze, władze Kosowa nie chciały żadnych. Ostatecznie ONZ podjął decyzję, że Belgrad może zorganizować tylko wybory parlamentarne , bo odbywały się one wcześniej zgodnie z obowiązującą rezolucją Rady Bezpieczeństwa
Lokale wyborcze zostały zamknięte o godzinie 20, a frekwencja wyborcza wyniosła 62 proc. uprawnionych do głosowania.