Serbia-UE-Kosowo/ Belgrad przeciwny fladze Kosowa w europarlamencie
Serbski minister spraw zagranicznych Vuk Jeremić wystosował ostry protest z powodu środowej (28.05) wizyty delegacji parlamentu Kosowa w Parlamencie Europejskim. Podczas spotkania, w europarlamencie wywieszono flagi niepodległego Kosowa.
"Jest to absolutnie niedopuszczalna manifestacja, gdyż Kosowo nie jest żadnym niepodległym państwem" - w zdecydowanym tonie ocenił wizytę kosowskich posłów w Parlamencie Europejskim szef serbskiej dyplomacji w wypowiedzi dla telewizji RTS.
"Unia Europejska jako organizacja nie uznała niepodległości Kosowa. Można tylko żałować, że na ten krok zdecydowało się wiele państw członkowskich UE. Zgodnie z obowiązującymi w Parlamencie Europejskim procedurami, nie mamy innego wyjścia jak złożyć ostry protest" - tłumaczył dalej Vuk Jeremić.
Delegacji parlamentarnej, która w środę (28.05) złożyła wizytę w Parlamencie Europejskim przewodniczył spiker kosowskiej izby ustawodawczej, Jakup Krasniqi. Kosowscy posłowie poinformowali europarlamentarzystów o postępach na drodze umacniania kosowskiej państwowości i o głównych założeniach mającej wejść w życie 15 czerwca pierwszej konstytucji niepodległego Kosowa. Podczas wizyty, w gmachu Parlamentu Europejskiego wywieszono flagi Kosowa - żółte kontury kraju na jednolitym, niebieskim tle i górujące nad nimi sześć pięcioramiennych, białych gwiazd.
Spotkaniu pomiędzy kosowskimi Albańczykami a europarlamentarzystami nadano oficjalną rangę I Międzyparlamentarnego Spotkania Parlamentu Europejskiego i Parlamentu Kosowa.
Minister Jeremić dodał, że Belgrad skierował w sprawie wizyty kosowskich posłów ostrą notę dyplomatyczną do Parlamentu Europejskiego i pozostaje w stałych konsultacjach z europarlamentarzystami z Grecji, Cypru, Hiszpanii, Słowacji i Rumunii, którzy poparli serbskie stanowisko. Wyżej wymienione kraje sprzeciwiają się uznaniu niepodległości Kosowa, jednostronnie proklamowanej 17 lutego br.
Pierwszym krajem, który zaprotestował przeciwko podejmowaniu delegacji kosowskiej na szczeblu oficjalnym i eksponowaniu flagi Kosowa była Grecja. Europosłanka z tego kraju, Ani Podimata zgłosiła do prezydium europarlamentu interpelację z twierdzeniem, iż Parlament Europejski nie jest władny, podobnie jak sama UE, uznawać niepodległość nowych państw, a jedynym podmiotem decydującym w tych sprawach są poszczególne państwa narodowe.
Sprzeciw Grecji oddaliła przewodnicząca spotkania ze strony europarlamentu Doris Pack, europosłanka z Niemiec i przewodnicząca Komisji ds. Europy Południowo-Wschodniej Parlamentu Europejskiego.
"Niepodległość Kosowa opiera się na zasadach planu specjalnego wysłannika ONZ Marttiego Ahtisaariego i na jego podstawie UE przejęła teraz główny ciężar odpowiedzialności za nadzorowanie niepodległości tego kraju. Plan Ahtisaariego poparła większość 2/3 europarlamentarzystów i dlatego wywiesiliśmy tutaj dzisiaj flagę Kosowa" - wyjaśniała Doris Pack.
Wywieszenie flagi niepodległego Kosowa w europarlamencie jest pierwszym przypadkiem oficjalnego umieszczenia symboli narodowych suwerennego Kosowa w instytucjach unijnych.
Tymczasem serbski premier Vojislav Koštunica określił jako "absolutnie nie do przyjęcia" stanowisko ministra spraw zagranicznych przewodniczącej w tym półroczu unijnej dyplomacji Słowenii Dimitrija Rupela, który również w środę (28.05), według źródeł zbliżonych do MSZ w Ljubljanie miał stwierdzić, że "proeuropejska Serbia powinna pokazać wolę dobrej kooperacji ze wszystkimi swoimi sąsiadami, nie tylko z Chorwacją, Bośnią i Hercegowiną, Czarnogórą oraz Macedonią, ale także - przede wszystkim z Kosowem". Zdaniem ministra Rupela taka polityka Belgradu przyniesie całemu regionowi Bałkanów ostateczną stabilizację.
Ponadto, na wtorkowym (27.05) posiedzeniu Parlamentu Europejskiej szef słoweńskiej i zarazem unijnej dyplomacji powiedział, że niepodległość Kosowa stała się "faktem nieodwracalnym", a wszelkie próby ponownego zmianu statusu dawnej serbskiej prowincji "byłyby działaniem w pełni irracjonalnym".
"Propozycja ustanowienia dobrosąsiedzkich stosunków z częścią własnego terytorium do tej pory nie została jeszcze w historii postawiona żadnemu państwu. I Serbia może mieć na to tylko jedną odpowiedź, według której, zgodnie z prawem międzynarodowym i zgodnie z naszą konstytucją, Kosowo jest wewnętrzną częścią składową Serbii. Również nie do przyjęcia jest dla nas stanowisko Dimitrija Rupela, że należy odrzucić z góry wszelkie próby dyskusji na temat rozwiązania problemu kosowskiego i pozostawanie na stanowisku, że jednostronnie proklamowana niepodległość prowincji jest czymś wieczystym i nieodwołalnym" - stwierdził premier Koštunica.
Przedstawiciele Belgradu mają również nadzieję, że tego typu eksponowanie symboli "kosowskiego separatyzmu" nie powtórzy się więcej zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i żadnej innej instytucji wspólnotowej.
Na podstawie: rts.co.yu, tanjug.co.yu, politika.co.yu, assembly-kosova.org