Serbia/ Zbliżają się wybory prezydenckie
31 grudnia upłynął termin zgłaszania kandydatów na stanowisko prezydenta Serbii w wyborach rozpisanych na 20 stycznia 2008. Wśród 9 kandydatów, największe szanse na zwycięstwo mają obecny prezydent Boris Tadić i lider opozycji, Tomislav Nikolić.
Kandydaturę urzędującego od 2004 roku prezydenta Borisa Tadića oficjalnie zgłosiło największe ugrupowanie serbskiej koalicji rządowej - Partia Demokratyczna (DS), z którą Tadić związany jest od wielu lat. Hasło jego kampanii brzmi "Za silną i stabilną Serbię". Prezydent opowiada się w swoim programie za bezwarunkowym utrzymaniem Kosowa w granicach Serbii przy jednoczesnym otwarciu na integrację europejską i utrzymaniem dobrych stosunków zarówno z Zachodem, jak i z Rosją. Tadić podkreśla, że działania Serbii wokół problemu Kosowa muszą odbywać się za pomocą pokojowych i dyplomatycznych środków. Prezydent opowiada się za dalszym kontynuowaniem dialogu z kosowskimi Albańczykami aż do znalezienia możliwego do przyjęcia przez obydwie strony, sprawiedliwego rozwiązania kwestii przyszłego statusu prowincji.
W polityce wewnętrznej, Tadić opowiada się za dalszym rozwojem transformacji ustrojowej i gospodarczej oraz polepszeniem standardów socjalnych.
Kandydaturę Borisa Tadića obok macierzystej formacji jednocznacznie poparło jak na razie jedno stronnictwo koalicji rządowej - liberalne ugrupowanie G17 Plus, na którego czele stoi minister gospodarki i rozwoju regionalnego Mlađan Dinkić. Tadića popiera także spora część intelektualistów i ludzi kultury.
Inny członek rządu, lider małego ugrupowania centroprawicowego Nowa Serbia (NS), minister infrastruktury Velimir Ilić także zgłosił chęć udziału w wyborach i został zarejstrowany jako jeden z kandydatów. W ostatnich wyborach parlamentarnych, które odbyły się w styczniu 2007 roku, ugrupowanie Velimira Ilića występowało we wspólnym bloku z Demokratyczną Partią Serbii (DSS), na której czele stoi premier Vojislav Koštunica. Ugrupowanie premiera nie zgłosiło z kolei własnego kandydata. Przewidywane jest jednak, że w pierwszej turze wyborów może poprzeć kanydaturę Velimira Ilića bądź też od razu przekazać poparcie samemu Borisowi Tadićowi. Z pewnością natomiast można założyć, że Koštunica opowie się za obecnym prezydentem, jeżeli dojdzie do drugiej tury wyborów. Kandydatura ministra Velimira Ilića uważana jest za osłabienie potencjału wyborczego lidera nacjonalistycznej opozycji, Tomislava Nikolića w pierwszej turze elekcji. Velimir Ilić jest bowiem postrzegany jako polityk bliski umiarkowanym poglądom narodowym. Minister infrastruktury ma według sondaży szansę na zdobycie trzeciego miejsca w wyborczym wyścigu.
Kandydatura Ilića nie będzie stanowić zagrożenia dla trwałości koalicji rządowej Partii Demokratycznej (DS), Demokratycznej Partii Serbii (DSS) oraz G17 Plus.
Głównym rywalem Borisa Tadića będzie Tomislav Nikolić, lider nacjonalistycznej Serbskiej Partii Radykalnej (SRS). Opozycyjne w stosunku do rządu Koštunicy ugrupowanie jest najsilniejszym stronnictwem w serbskim parlamencie i od kilku lat cieszy się niesłabnącym, bardzo wysokim poparciem społecznym. Partii formalnie przewodzi przebywający w areszcie w Hadze Vojislav Šešelj, przeciwko któremu toczy się proces o podżeganie do krwawych konfliktów w czasie wojen towarzyszących rozpadowi Jugosławii w latach 90. Tomislav Nikolić znacznie jednak złagodził retorykę i wizerunek medialny serbskich radykałów, przybliżając ich do politycznego mainstreamu. W kwestii Kosowa Nikolić zajmuje równie jednoznaczne stanowisko jak większość serbskich polityków. Jednocześnie, sceptycznie odnosi się do kwestii współpracy z Zachodem (oficjalnie jej nie odrzucając, twierdząc, że Serbia może wejść do UE, ale tylko z Kosowem w swoich granicach). Nikolić orientuje się na bardzo bliskie więzi polityczne i wojskowe z Rosją, a także dobre stosunki Chinami i krajami pozaaeuropejskimi. W kwestiach gospodarczych, szef Serbskiej Partii Radykalnej (SRS) krytykuje przebieg transformacji ustrojowej, opowiada się za przeglądem dokonanych dotychczas prywatyzacji i obiecuje polepszenie sytuacji socjalnej, w tym szczególnie walkę z wysokim bezrobociem i działania na rzecz zwiększenia świadczeń dla emerytów. Hasło wyborcze Nikolića to "Całym sercem za Serbią i Tomislavem Nikolićem".
Kolejnymi kandydatami zarejstrowanymi przez Państwową Komisję Wyborczą są Milutin Mrkonjić, popierany przez postmiloszewiczowską Serbską Partię Socjalistyczną (SPS), Milanka Karić - żona przebywającego obecnie w Rosji multimlionera Bogoljuba Karića, zgłoszona przez ugrupowanie Ruch Sił Serbii (PSS), Čedomir Jovanović - wysunięty przez Partię Liberalno - Demokratyczną (LDP), Isztvan Pastor - kandydat mniejszości węgierskiej, Jugoslav Dobričanin (Partia Reformistyczna z miasta Niš) oraz Marijan Rističević, zgłoszony przez koalicję Ludowej Partii Chłopskiej i Zjednoczonej Partii Chłopskiej (NSS - USS).
Kampania przed wyborami prezydenckimi w Serbii przebiegać będzie w napiętej sytuacji związanej z kwestią przyszłości Kosowa i proklamowanej ostatnio przez serbski parlament rezolucji, w której ogłoszono neutralność wojenną kraju. Oznacza to zamrożenie procesu integracji z NATO. Zaostrzenie się sytuacji wokół Kosowa może działać na rzecz większego poparcia dla lidera radykałów, Tomislava Nikolića. Z drugiej strony, nieprzewidywalność i negatywna opinia międzynarodowa o kanydacie Serbskiej Partii Radykalnej, może skłonić Serbów do ponownego powierzenia zaufania doświadczonemu, umiarkowanemu i przewidywalnemu prezydentowi Borisowi Tadićowi.
Styczniowe wybory będą więc w pewnym sensie powtórką kampanii z 2004, podczas której w drugiej turze głosowania Boris Tadić zmierzył się z Tomislavem Nikolićem.
Na podstawie: rts.co.yu, politika.co.yu, novosti.co.yu