UE/ Energetyczne rozmowy na szczycie w Lahti
Zaplanowany na piątek (20.10) szczyt UE w Lahti w Finlandii, na który zaproszono prezydenta Rosji Władimira Putina, może okazać się testem spójności stanowiska Unii Europejskiej w kwestiach energetycznych. Z nieformalnym zjazdem przywódców państw UE, zorganizowanym przez sprawującą obecnie prezydencję w Unii Finlandię, wiązane są nadzieje na rozwój wspólnej polityki zewnętrznej Wspólnoty w obszarze energii. Gospodarze szczytu chcieliby także, aby spotkanie stało się punktem wyjścia do rozmów z Rosją w sprawie nowego Porozumienia o Partnerstwie i Współpracy (PCA) z UE.
Komisja Europejska (KE) apeluje o porozumienie i przedstawienie spójnego stanowiska w relacjach ze wschodnim sąsiadem. "To kwestia naszej wiarygodności. Musimy utrzymywać stosunki z Rosją mówiąc jednym głosem, a nie niezgodnym chórem" - podkreślił w swoim wystąpieniu w środę przewodniczący KE Jose Manuel Barroso. Finowie liczą, że do uzgodnienia takiego stanowiska dojdzie podczas otwierającego szczyt spotkania w gronie przywódców państw UE, w tym prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Pozwoliłoby to ustalić "jednolity przekaz" i uniknąć demonstrowania podziałów przed rosyjskim prezydentem, który dołączy do zgromadzonych podczas kolacji.
"Rosja doskonale zna różnice panujące w UE" - zauważył w środę premier Finlandii Matti Vanhanen. "Ale wierzę, że nieformalna forma spotkania w Lahti pozwoli wywrzeć zdrową presję na europejskich liderów, by znaleźć wspólny przekaz" - dodał. Wypracowanie jednolitego stanowiska będzie jednak o tyle trudne, że obecnie państwa UE spotykają się z różnymi problemami w zakresie energetyki.
Kraje członkowskie są też podzielone co kierunku rozwoju stosunków z Rosją i wizji wspólnej polityki energetycznej, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa energetycznego. Polska i niektóre nowe kraje członkowskie uważają, że w dotychczas w proponowanej unijnej strategii brakuje energetycznej solidarności. Z niepokojem obserwują niemiecko-rosyjską współpracę przy budowie Gazociągu Północnego, która nie została wcześniej uzgodniona z partnerami w Unii. "Nasze interesy nie są zbieżne z interesami wielu państw Unii Europejskiej (...). Dla wielu w UE dywersyfikacja oznacza zapewnienie trwałych dostaw z Rosji, dla Polski polega na czymś zupełnie innym" - powiedziała we wtorek w Luksemburgu szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga, ubolewając, że w dokumencie przygotowanym na szczyt "za dużo się mówi o liberalizacji, a za mało o dywersyfikacji".
Tymczasem pojawiają się głosy, że Rosja postara się wykorzystać występujące w Europie różnice zdań do wzmocnienia swojej pozycji negocjacyjnej w sprawie nowego Porozumienia o Partnerstwie i Współpracy. Wygasające niedługo porozumienie ma dla Kremla bardzo duże znaczenie ze względów gospodarczych. Rosnące zapotrzebowanie UE na ropę naftową i gaz dodatkowo wzmacnia pozycję Rosji, która zaspokaja około 25 procent europejskiego popytu na te surowce.
W przygotowanym na spotkanie dokumencie Komisja Europejska podkreśliła, że stosunki z Rosją powinny opierać się na zasadach wzajemności i niedyskryminacji w dostępie do rynków i infrastruktury. W zamian za umożliwienie podmiotom rosyjskim tworzenia własnych sieci dystrybucji w UE, ta żąda od Rosji dostępu do jej rurociągów i złóż oraz otwarcia dla unijnych inwestorów. UE nalega także, aby Federacja Rosyjska ratyfikowała Europejską Kartę Energetyczną, podstawowy akt unijny dotyczący rynku energii, przewidującą m.in. liberalizację dostępu do rynków energetycznych.
Oprócz zagadnień energetycznych w rozmowch z prezydentem Putinem poruszone zostaną kwestie m.in. praw człowieka w Rosji, w kontekście niedawnego zabójstwa dziennikarki Anny Politkowskiej oraz wprowadzenia w Federacji Rosyjskiej nowego ustawodastwa, ograniczającego działalność organizacji pozarządowych. Spodziewane jest także pojawienie się wątku związanego z napiętą w ostatnim czasie sytuacją na linii Rosja-Gruzja. Według zapowiedzi dyplomatów fińskich nie będzie natomiast miejsca na rozwiązywanie bilateralnych spraw z Rosją i tylko kilku wcześniej wybranych europejskich przywódców zabierze głos.
Innym tematem omawianym na szczycie, już bez uczestnictwa prezydenta Rosji, będzie wzrost innowacyjności i konkurencyjnośći w Europie. Przywódcy państw unijnych mają wstępnie zdecydować, czy zgadzają się na utworzenie Europejskiego Instytutu Technologicznego. O lokalizację jednego z ośrodków badawczych tego instytutu zabiega Wrocław.
Podczas szczytu może być też mowa o migracji. Zapewne kilka krajów, w tym m.in Włochy i Hiszpania, będzie chciało poruszyć ten temat. Natomiast Wielka Brytania zaproponowała omówienie sytuacji w objętym walkami i kryzysem humanitarnym regionie Darfur na zachodzie Sudanu.
Na podstawie: news.indeprndent.co.uk, euro.pap.com.pl, iht.com