Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

UE i MFW żądają od Irlandii oszczędności i podniesienia podatków


22 listopad 2010
A A A

W środę irlandzki rząd ujawni szczegóły czteroletniego planu oszczędnościowego. Potwierdził to irlandzki minister finansów Brian Lenihan w rozmowie z publicznym radiem RTE.

ImageWczoraj wieczorem rząd w Dublinie oficjalnie potwierdził, że wystąpi o pożyczkę do Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Będzie to konieczne, bo irlandzki system bankowy znalazł się w głębokim kryzysie. Władze w Dublinie przez wiele tygodni twierdziły, że poradzą sobie bez unijnej pomocy, ale ostatecznie zmieniły zdanie po kilku dniach rozmów z przedstawicielami instytucji europejskich.

Wiadomo, że w ciągu najbliższych czterech lat rząd Irlandii będzie chciał zaoszczędzić około 15 miliardów euro. Minister finansów Brian Lenihan w rozmowie z radiem RTE nie chciał zdradzić szczegółów planu oszczędnościowego. Stwierdził natomiast, że przedstawiciele Unii i Międzynarodowego Funduszu Walutowego są z tego planu zadowoleni. "Nie widzieli jeszcze szczegółów tego budżetu. Zobaczyli natomiast jego zarys zaraz po tym, jak udało się nam skonstruować najważniejsze jego elementy. Są z tego planu bardzo zadowoleni. Międzynarodowy Fundusz Walutowy popiera strategię rządu, zarówno w sferze bankowości jak i w kwestiach budżetowych" - powiedział Lenihan.

Wiadomo natomiast, że Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy żądają od Irlandii reformy systemu bankowego i podwyższenia płaconego przez przedsiębiorstwa podatku tzw. "corporate tax". W Irlandii wynosi on zaledwie 12,5 procenta, co w znacznym stopniu przyciągało w ostatnich latach inwestorów. Wiele krajów europejskich zarzucało jednak Irlandii, że tak niska stawka podatku to forma nieuczciwej konkurencji.

Do końca miesiąca powinny zakończyć się rozmowy w sprawie przyznania finansowej pomocy Irlandii, której deficyt budżetowy przekroczył 30 procent PKB, a system bankowy znalazł się w kryzysie. Poinformowała o tym Komisja Europejska, która wraz z Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz Europejskim Bankiem Centralnym uczestniczy w negocjacjach z Dublinem.

Na razie zapadła decyzja, że takie finansowe wsparcie zostanie przyznane - poprosił o nie irlandzki rząd, choć przez ostatnie tygodnie podkreślał, że żadnej pomocy nie potrzebuje.

Bruksela niejako wymusiła na Irlandii przyznanie finansowego wsparcia, bo obawiała się, że zła sytuacja w tym kraju będzie zagrożeniem dla stabilności w całej strefie euro. Władze na Zielonej Wyspie zgodziły się, choć początkowo były niechętne, że finansowa pomoc będzie oznaczała dalsze, drastyczne oszczędności. Obecnie Komisja Europejska negocjuje warunki przyznania tej pomocy.

"Jest więc za wcześnie, by spekulować na temat konkretnych liczb, czyli wysokości finansowego wsparcia i planu oszczędnościowego" - powiedział rzecznik Komisji Amadeu Altafaj Tardio. Nieoficjalnie mówi się, że Irlandia ma otrzymać od 50 do 90 miliardów euro. Do ustalenia pozostaje też jeszcze, na co konkretnie zostaną wydane pieniądze.

Irlandzki rząd wspominał wcześniej, że będzie chciał wesprzeć sektor bankowy, pogrążony w kryzysie. Właśnie z tego powodu pomoc chce też przekazać Wielka Brytania, która nie należy do strefy euro i teoretycznie nie musi włączać się w ratowanie Irlandii. Londyn jednak obawia się o kondycję swoich banków, których filie na Zielonej Wyspie chętnie wspierały rozwój Celtyckiego Tygrysa, jeszcze w czasach ożywienia gospodarczego.